dziekuję za wizyte w moich katach , u ciebie slicznie klimatycznie takie klimaty uwielbiam kuchni zazdroszczę moja czeka na remont

przyszłam się przywitać i chyba tu zostaje . kocham Francję , Prowansje i lavendy.kabina się nie przejmuj - musisz sie przecież myć ..

ta róża pnąca powaliła mnie na kolana ....ach

Betysiu wprosiłam się do kuchni i wypiłam kawkę Cudnie i miło. A tak serio to przypomniał mi sie jeden belgijski dom, w którym kiedyś byłam na wakacjach. Zdjęcia mam ale papierowe, bo wtedy nie miałam cyfrówki.
Włascicielka , cudowna i miła kobieta tworzyła ciepły dom, bardzo klimatyczny, pięknie haftowała i szyła. Dużo rzeczy ozdabiała lawendą. Nawet szyła okładki dla albumów To pewnie miłośc do Francji, bo jej mama tam mieszkała. Zdziwiłam się gdy nagle postanowili sprzedać dom i pojechali do Nowego Jorku, bo mąż dostał propozycję lepszej pracy. A tacy młodzi nie byli, po 50 na pewno. Dom przeszedł dużą metamorfozę , bo nowi właściciele unowocześnili go bardzo.
Zanudziłam pewnie trochę, ale tak mi się ta historia przypomniała

Betysiu przychodzę się przywitać.........jestem szczerze zauroczona.......na początku zobaczyłam wisterię, którą kocham poprostu.Posadziłam u siebie przed domem z myśla żeby rosła sobie po dachu do góry....i patrzę na nią patrzę kiedy ona urośnie Twoja taka olbrzymia - cudowna
Ogród jest pełen wspaniałych roślin.......dom cudowny, z duszą i właścicielka urokliwa
Wszystko podoba mi się bardzo Uwielbiam takie historie będę zaglądała
pozdrawiam cieplutko

alinak napisał(a)

przyszłam się przywitać i chyba tu zostaje . kocham Francję , Prowansje i lavendy.kabina się nie przejmuj - musisz sie przecież myć ..

ta róża pnąca powaliła mnie na kolana ....ach

oj dziekuje...az sie usmiechnelam ...
na znak protestu od 2 lat kapie sie w 2-gie lazience w starej , wiekowej, dziwacznej i urokliwej wannie ( jedna z rzeczy, ktore tu zastalam) i jak sie domyslasz wyszarpalam, bo maz juz na wysypisko wywozil !
pozdrawiam serdecznie i dziekuje...

Beatko, masz cudowny dom, w ciekawym rustykalnym stylu. Czuć w nim romantyczną duszę właścicielki Przyjemnie pić kawkę w takim klimacie Teraz nie odpędzisz się od wirtualnych gości Na pewno nie będziesz się nudzić

O matuchno kochana. Chyba umarlam i trafilam do raju....

Przeczytalam z otwarta paszcza od deski do deski...

Betysia, jak rany koguta, ale wyczarowalas dom!!!! Te niebieskie okiennice, te wnetrza. A tam wnetrza - ta kuchnia!!!!! Ta Kuchnia mnie rozwalila na lopatki....

A ogrod??? Jak pragne zakwitnac masz wlasne granaty i figi!!!! I wisteria i te roze uratowane, i oszalala lawenda... I klimat, w ktorym zawsze chcialam mieszkac... I slimaki i zabki i...... I na dodatek masz F U T R O z cyrku

Betysiu, czy nie potrzebujesz moze gosposi?????

Ale super opowiesc Witaj serdecznie w klubie zielono zakreconych

Za oknem deszcz i wiatr, ciemne chmury zasnuły niebo, słoneczka dziś nie uświadczyliśmy, praca w ogrodzie musi też poczekać, wpadam więc na Ogrodowisko i...odkryłam Twój wątek utonęłam w nim na długi czas, tak pięknie i obrazowo opowiadasz o swojej przygodzie z nowym skrawkiem zapomnianego raju na obczyźnie w Twoim opowiadaniu tyle słońca i radości z tego co robisz, że i mnie cieplej na duszy się zrobiło mimo wrednej pogody fanie, ze wpadłaś w nasze towarzystwo, nowe ogrody pochłaniamy jak świeże bułeczki opowiadaj, opowiadaj i pokazuj a Twoja tęsknota za rodzinnym krajem w naszym towarzystwie nie będzie tak doskwierać Pozdrawiam Beatko i życzę samych sukcesów w opiece nad egzotycznymi egzemplarzami i nie tylko

Pięknie u Ciebie Betysiu! Jakie róże! A jaki dom! Wracam czytać dalej

Betysiu a nie będziesz odmalowywać okiennic w najbliższym czasie?
Bo ja mogę dojechać ! farby i pędzle zabieram!