Przyszłam się przywitać
Dawno temu byłam we Francji i zakochałam się w niej a przede wszystkim w ludziach, kulturze i wszystkim co mnie otaczało , ale nie wiem czy miałabym na tyle odwagi , żeby się tam wyprowadzić i zamieszkać - za co cię strasznie podziwiam
Przeczytałam całą opowieść z zapartym tchem i myślę że jest to niezły materiał na książkę - pomyśl o tym
Dom jest cudny, właśnie tak sobie go wyobrażałam , gratuluję wyczuscia i smaku
Meble są takie jakie być powinny - każdy ma swoją przeszłość i duszę .................
Niebieski to też mój ukochany kolor ale u ciebie pasuje idealnie. Czytając twoje opowieści poczułam się jakbym tam była i czuła zapach lawendy , jakbym była w Toskanii.

a w koło były winnice i pola kwitnącej lawendy ..... oj rozmarzyłam się za bardzo
Najwspanialsze jest to , że oprócz domu również ogród posiada duszę - pomyśl ile dzieci po nim biegało i wąchało róże , łapiąc motyle , to jest to .......
Ale najlepsze z tego wszystkiego jest to ,że czytając twój wątek z postu na post coraz mniej wyczuwam doła i depresji a wręcz z czasem coraz więcej radości i zabawy.
Tak więc super dziewczyno - trzymaj tak dalej bo świat jest piekny i nie ma co się smucić a jakby co to do wawy są loty - zawsze chetnie cię ugościmy