A wracając do ciasteczek...
Ciasteczka imbirowe są cieniutkie i chrupiące od razu do jedzenia.Już wrzucam przepis.
500g mąki
200g miodu
100g cukru pudru
100g cukru trzcinowego
120g masła
1 jajko
1 łyżeczka sody
1 przyprawa do piernika
1 czubata łyżeczka suszonego zmielonego imbiru
W garnku zagotowujemy miód z cukrem białym i brązowym i przyprawami, po zagotowaniu odstawiamy i lekko studzimy tak żeby nie zastygło.
Mąkę mieszamy z sodą, usypujemy kopczyk i robimy w nim dołek. Do dołka wlewamy powyższą miksturę, dodajemy roztopione masła, jajko i wyrabiamy.
Ciasto powinno mieć piękny piernikowo-brunatny kolor i być błyszczące.
Rozwałkowujemy porcję ciasta na bardzo cienkie placki (ok.1 mm im cieńsze tym są później bardziej kruche)) i wykrawamy kształty. Ja to robię na silikonowej macie i silikonowym wałkiem, więc nie podsypuję mąki w innym przypadku należy to zrobić.
Temperatura pieczenia przy termoobiegu 160st ok. 9-10min.
Powinny stygnąć na równej powierzchni.
A podstawka też wpadła mi w oko w TK Maxx
Pozdrawiam przedświątecznie
i biegnę do pracy, bo dziś pieczemy pierniczki