Witaj Agnieszko! Bardzo dziękuję za pochwały, są bardzo budujące i motywujące do dalszej pracy.
Już trochę Cię podglądałam i podczytywałam, ale wątek masz już mocno rozbudowany, więc potrzebuję więcej czasu, aby przejść do końca.
Obiecałam sobie, że przed naszym spotkaniem zajrzę do wszystkich ogrodów forumowiczów, którzy zgłosili swój udział w spotkaniu u Kapiasów,a u których jeszcze do tej pory nie byłam
U Ciebie też widzę wielki potencjał i pozytywne zmiany. Działkę masz dużą, pięknie położoną (pierwsze zdjęcie w polu rzepaku na rowerze- fantastyczne miejsce).
Tytuł Twojego wątku niech Cię utwierdza w przekonaniu, że u Ciebie najpiękniej, trafnie to ujęłaś. Przecież tworzymy tę przestrzeń przede wszystkim dla siebie, dla rodziny i przyjaciół.
I chodzi o to, żeby to twórcze tworzenie ogrodu dawało nam samym wielką radość i satysfakcję, że tworzymy jakiś ślad po sobie, który będzie kiedyś świadectwem nas samych.
Podobają mi się u Ciebie łagodne linie rabat. Zazdraszczam własnych pomidorów i swojskiej kiszonej kapusty. Tak bym chciała mieć własny warzywnik, a miejsca już brak
Widzimy się za tydzień. Do miłego zobaczenia Aga!
P.s.Chyba założę kurtkę przeciwdeszczową i spróbuję, może ziemia nie jest taka mokra.
Witaj Anito , masz racje płeć piękna tak wpisano w dowodzie . Niestety u Kapiasów nie będę bo akurat wtedy wyjeżdżam. W szkółkach w okolicach Bielska Białej bywam kilka razy w roku i zawsze wracam z pełnym autem roślin . Dwa tygodnie temu właśnie u Kapiasów kupiłam m.in. buka purpurea pendula oraz modrzewia szczepionego .
Witaj- jak tam posadzone bukszpanki?. Fajny pomysł na rabatę żwirową. To jest to: jak człowiek sobie coś umyśli to już nie ma rady ale trzeba dopiąć sprawę do końca
Mam nadzieję, że góra posłuchala i się przejaśniło
U nas odczasu do czasu nawet słońce próbuje zaświecić
Dobrze że chociaż fryzura nowa jest, szachownica teź będzie. Bardzo jestem ciekawa efektu.
Przestało padać. Nareszcie, chociaż dziś coś zacznę, to będę miała motywację, żeby skończyć jak najszybciej. M lata z taczką i przywieziony grys rozsypuje.
Sąsiad samodzielnie złowioną i uwędzoną rybkę nam przywiózł, to kolacji nie muszę dziś robić
Może ten dzień nie jest jeszcze wcale taki stracony
Anitko u kogoś czytałam hmmmm chyba u Madżenki , że na wiosnę będziesz dzieliła jakieś trawki jeżeli miałabyś nadmiar to ja chętnie przygarnę do siebie. Powiedz mi proszę jak zabezpieczasz rozplenice na zimę wiem , że to jeszcze nie pora ale wole wiedzieć szybciej
Ginger, jeśli chodzi o ochronę rozplenicy, to związuję jej wiechę i robię taki namiot z białej agrowłókniny. I oczywiście strzepuję śnieg zimą. A poza tym, na wiosnę obcinam ją dość nisko i nie zdarzyło mi się, żeby nie odbiła Przygarniesz trawki, to super