Enya73 napisał(a)

Cieszę się, że polubiłaś "moje" ciasto marchewkowe, podobnie, jak Alinka A przepis dostałam w kawiarence jednej ze szkółek w Pisarzowicach
Proponuję dodatkowo polać je sosem karmelowym, jest jeszcze ciekawsze w smaku

sos karmelowy?

I Gosia też polubiła

Sos karmelowy domowej roboty:

Zagotuj śmietankę z rozkrojoną laską wanilii. Na gorącą patelnię wrzuć 100g cukru, gdy zacznie brązowieć i się topić, dodaj kolejne 100g, a gdy ten zbrązowieje dodaj ostatnie 100g. Gdy cukier na patelni osiągnie jednolity kolor, wlej śmietankę, gotuj na małym ogniu aż sos będzie miał jednolitą konsystencję.

Doskonały również do lodów i innych deserów, zwłaszcza z owocami

O matko,Jak Ty kusisz tymi pysznościami A ja do stycznia mam wagę zbić,no jak .... się zapytowywuję

Ja będę biegać dookoła stawu

Jak tu taka reklama to mus marchewkowe upiec

Anitko... piekłam kiedyś marchewkowe - muszę jednak i twój przepis wykorzystać. U mnie na wierzchu była serek mascarpone. Bardzo je lubię bo jest mało słodkie i wilgotne... A dzisiaj pół dnia spędziłam przy pichceniu ciasta pychotki, rogalików z nadzieniem orzechowym i korzennego murzynka przekładanego masą z powideł i galaretki.... I nawet eMa na przebieżkę wyciągnęłam - ale nie wokół stawu, a po naszej okolicy. Anitko - robię więc wszystko co nakazujesz - buziaki

Agnieszka. Litości.... i jak tu nie jeść. Idę zobaczyć co jest w lodówce i w spiżarni. Już weekend. W końcu się rodzina upomni o coś słodkiego. Ślinianki pracują po tym Twoim opisie

Jutro jednak liczę na pewną znaną Wam osóbkę i na jej pyszne ciastka z Kochłowic

Może też uda mi się w końcu wyjść do ogrodu i strzelić jakąś ogrodową fotkę. Moja śliwa wiśniowa 'Pissardi' ma nadal wszystkie liście .

Buziaki

Anitko... no, nie powiem gdzie mi nogi wchodzą po tylu godzinach stania w kuchni...że je w szyi czuję ale te wszystkie pyszności to na jutrzejszy zlot babć z okazji urodzin córci ... ja pewnie tylko kilka kawałeczków zjem

Patrz, a ja zawsze marzyłam o tym, żeby mieć nogi do samej szyji

Buziaki i życzenia od ciotki Anity