Agnieszko bardzo Ci dziękuję za taką rekomendację. Najważniejsze, żeby te nasze ogrody po prostu dawały nam radość, bez względu na styl i rozmiar. Czas byś mogła zweryfikować wyobrażenia z rzeczywistością. Zapraszam w drugiej połowie maja
Buziaki na koniec majówki.

Brzozy są piękne, jestem ciekawa ostatecznego efektu.
Zazdroszczę leżakowania, u mnie wczoraj było 8 stopni... dzisiaj 11..." fantastyczna majówka"

Cudownie...cudownie...
Powaliło mnie

Ależ masz wypieszczony ogród
pozdrawiam serdecznie

Pigwówka z Twojego przepisu wyszła miodzio.

Nowe rabaty obejrzałam i się pozachwycałam. Brzozy i kulki to inspiracja z wystawy Hampton Court więc polemizowałabym czy holenderska inspiracja

Psa bardzo dokładnie zbadajcie, panuje borelioza, ostatnio pies znajomych chorował. Nagle przestał chodzić....

Marzena2007 napisał(a)

Nowe rabaty obejrzałam i się pozachwycałam. Brzozy i kulki to inspiracja z wystawy Hampton Court więc polemizowałabym czy holenderska inspiracja

Psa bardzo dokładnie zbadajcie, panuje borelioza, ostatnio pies znajomych chorował. Nagle przestał chodzić....

Marzen, być może i masz rację jeśli chodzi o ścisłość to aranżacja z brzozami z Hampton Court Flower Show pod Londynem, ale moja rabata będzie jeszcze urozmaicona turzycami , miskantami i hortensjami oraz cisami

Natomiast umbry z kostkami z bukszpanów, to już na pewno inspiracja holenderskimi ogrodami, które widziałam na własne oczy podczas wypadu do Holandii I od tamtej pory chodziłam chora na taką rabatę. Musiał zdarzyć się cud, żeby mój M się zgodził na taką rewolucję. Chyba jestem czarownicą, bo przepompownia zepsuła się w idealnym momencie, więc i tak trzeba było rozwalić całą dotychczasową rabatę, bez poczucia winy, że wywalam kasę bez sensu

Dzięki za poradę w sprawie piesa, bolerioza jest brana pod uwagę, zobaczymy co wyjdzie w badaniu krwi.

Pozdrawiam serdecznie

Się mi podoba bardzo, bardzo

Anita usmiechnelam sie na myśl przypadkowej awarii może Ty czarownica jesteś?

Nie, no tak zdesperowana nie jestem, żeby szambo tykać moimi łapkami U nas tereny górnicze, tąpie od czasu do czasu, to coś tam się samo porobiło, ja na szczęście nie mam z tym nic wspólnego. Ale nie powiem, że mi to nie spasowało