I dopracowanie czuprynki "panu bukszowi"
 
oj nigdy nie ciągnęło mnie do fryzjerstwa

, może i szkoda, ale nadrobię na roślinach

 i kiedyś na pewno się "naumiem"
 
I wprawdzie jeszcze do kuli daleko, bo na razie bliżej do elipsy, ale mam nadzieję, że z czasem krzaczorek przyjmie piękny kulisty kształt
 
mogę napisać, że to był mój pierwszy raz
no i pozostałości po akcji "fryzjer"
 
 malutko tym razem, ale na pewno się nie zmarnują