Oj Kasiu, przygody były....a właściwie złośliwość rzeczy martwych ....i to jak na złość w domu żadnego chłopa nie było....ale ja....kobieta pracująca żadnej pracy się nie boję, więc musiałam zabawić się w hydraulika i wymienić baterię pod natryskiem....ale dumna byłam z siebie....szkoda tylko, że musiałam nową kupić, a tyle roślinek byłoby za tę cenę
No i wykrakałam Ci...nie chciałam, na prawdę!
Wymieniłaś sama? Oooo, to ja też jestem z Ciebie dumna!!! Kasy szkoda, trudno, producenci baterii też żyć muszą
Miłego Na słonko czekam, idzie z Twojej strony
Julcia ja pupa a nie guru
Tort wymiata.. dawaj synusia w Bieszczady Zaopiekuję sie lepiej niż swoim
Moja róza Graham nie jest pienna, ale rośnie wysoko... i może robić za podróbę piennej... ja tam nic nie okrywam.. bo czasu nie mam i trzymam tylko to co chce rosnąc bez mojej pomocy