Wczoraj miałam wnusiowy dzień, w domu ciągle ciepło, mała się poci, a otworzyć okien na przestrzał nie mogłam, bałam się, że się przeziębi w przeciągu...z Kubusiem tylko spokój, najlepiej żeby mógł bajki całe popołudnie oglądać. Dzisiaj spokój po południu mam, tylko z Figiem urzędujemy. Jakieś spanko...czy co?
Pogoda przyjazna w dalszym ciągu, chociaż bez deszczu.
Bogdziu ja już nie wiem o której wyjść do ogrodu, żeby dla roślin była optymalna godzina na przyjęcie wody....nie mam nawadniania, a o 4 chyba bym nie wstała....ale chłód przyjemny, rano na rynek musiałam założyć koszulkę z krótkim rękawkiem, bo na ramiączkach za zimno było
Wnusiowy dzień to dzień radosny....tylko chyba męczący?...jeden Kubuś to ok,ale Twoja Cysia to chyba sporo uwagi potrzebuje?...za to dzisiaj wczorajszy wydatek energii zregenerujesz...Figo chyba nie jest tak absorbujący jak moja Kora?...
Do pracy od poniedziałku, chociaż już dzisiaj i jutro na chwilkę muszę się pokazać.
Jula- wpadam do Ciebie po długiej przerwie, ale jakiegoś lenia mam. W ogrodzie pustynia - nic się nie chce, bo żal patrzeć na usychające rośliny. Codzienne podlewanie to jakaś norma, a i tak mało co to daje. Tylko chwasty dają radę.
Duża działka, cała odkryta, to i słońce dochodzi wszędzie- jak ja bym chciała mieć troszkę cienia.
O Kasia się znalazła....znam to uczucie, leń mnie też dopada....podziwiam wszystkich z dużymi ogrodami, którzy sami muszą podlewać dzień w dzień...Cały ogród jest smutny przez te upały, taki podsuszony, a najbardziej Vanilki na froncie...miejmy nadzieję, że w przyszłym roku wszystko odbije i nic się nie zmarnuje...
o ile dobrze znalazłam w necie to targi są 27.09...i chcę się wybrać, liczę na dobrą pogodę i jeżówki
Figo absorbujący...młody latawiec jeszcze. Dużo ruchu potrzebuje, wczoraj z pól wróciliśmy dopiero po półtorej godziny. Miał dwie dziewczyny do towarzystwa i latały jak opętane Jak przyszliśmy do domu od razu padł Spokój był przynajmniej. I dzisiaj znowu umówiłam go na randkę o 19,00 Mnie się też trochę ruchu przyda, całe do południa siedzę przecież.
Na Cysię trzeba patrzeć nieustannie, wystarczy przy niej siedzieć i zabawki pokazywać, natomiast Kubusiowi się buzia nie zamyka...
Szybko Was teraz do tej roboty gonią w wakacje...
U nas słonecznie, w dalszym ciągu bardzo wieje, deszczu nie widać. Macham
Dobrze, że masz gdzie wybiegać Figa, no i towarzystwo piesełów też dobre...przynajmniej nie nadwyrężysz sobie ręki rzucając piłeczkę...
A to dziwne z tą Twoją Cysią...bo podobno drugie dziecko to spokojniejsze i nie potrzebuje tyle uwagi...ale to tylko teoria
W pracy wyjątkowo byłam w tym tygodniu....remont nam robią trzeba się było dogadać w sprawie wyboru projektu...ale jak ma być lepiej, to nie ma co wydziwiać na te dwie godzinki wyrwane z urlopu...w następnym już poprawki, komisje przedmiotowe i rady...
U mnie znowu ciepło....przestało wiać już dzisiaj, pewno do Was powiał wicherek ....deszcz u mnie najszybciej w niedzielę, a mocniejszy dopiero we wtorek....Vanilki spod świerka schną