Aż ciekawa jestem co tam w różach chcesz pokombinować, a salonowa?...musi być poważna sprawa jak takiego "dylemata" masz, że psychicznie siem nastawiać trza....
...ogród na pewno przeżył, u Was padało w ostatnim tygodniu...u nas nic...
Doczytałam,że na Śląsk się wybierasz...zazdroszczę, wszystkich zresztą spotkań...a z porządnymi rewolucjami i ja nie dałam rady przez te upały...człowiek ledwo wyszedł już się pocił...odpozdrawiam Irenko
Cześć Juluś. Dziś troszkę u mnie popadało, chciałam nazbierać tego deszczu i wysłać do Ciebie, ale zebrało się tyle co na łyżeczce. To chyba ciut za mało
Miłego ogrodniczkowania
Z salonowej praktycznie wszystko wywlec muszę i na nowo inaczej posadzić...jasny gwint...dlatego mi się nie chce
Róże mam ściśnięte w niektórych miejscach jak nie wiem co...to tak jest jak się 1 Austinkę powinno zamówić, a zamawia 7... A tak się zawsze chwaliłam, że u mnie róże przewiew mają...to im jeszcze 50 szt. lawendy posadziłam...i wkurza mnie teraz! Muszę spokojnie dotrwać do końca naturalnego lawendzi