Podobnie i ja nie dałam radę a anabelek więcej wciśniemy, chyba kiedyś cię nawiedzę i coś wykombinujemy, wiosna jak z nimi wpadnę

Cześć Juluś. Dziś troszkę u mnie popadało, chciałam nazbierać tego deszczu i wysłać do Ciebie, ale zebrało się tyle co na łyżeczce. To chyba ciut za mało
Miłego ogrodniczkowania

Z salonowej praktycznie wszystko wywlec muszę i na nowo inaczej posadzić...jasny gwint...dlatego mi się nie chce

Róże mam ściśnięte w niektórych miejscach jak nie wiem co...to tak jest jak się 1 Austinkę powinno zamówić, a zamawia 7... A tak się zawsze chwaliłam, że u mnie róże przewiew mają...to im jeszcze 50 szt. lawendy posadziłam...i wkurza mnie teraz! Muszę spokojnie dotrwać do końca naturalnego lawendzi

U nas pada

Buziolek

Przyszłam odmachać..towarzysko poczytałam i uciekam z powrotem do pracy.

Witaj. Trafiłem do ciebie z wątku Łukasza budowlańca
Ładne zmiany u ciebie nastąpiły. Przejrzałem kilka stronek z początku i kilka z końca, muszę więcej nadrobić. Pozdrawiam

Dzięki za odwiedziny...do nadrabiania zima będzie, teraz już przez suszę szału nie ma

Znowu macie więcej wody na tym Śląsku niż ja...w jakimś dziwnym miejscu mieszkam

Wykopków nie zazdroszczę, właśnie wróciłam spod świerka na froncie
....wykopałam 4 dołki i wkopałam ML, ale zanim to się stało musiałam kilka korzeni poprzycinać świerkowi....ale wykopywania i wkopywania nie lubiem bardzo, a czeka mnie to za chwilę. Tylko, że ja mam 4 m2 w tym miejscu, a Twoja salonowa jednak więcej
Nie narzekaj na swoją różankę...ja już bym kciała mieć takie różyczki jak masz Ty, no i wiedzę na ich temat, bo nadal siem zielona czuję w tym temacie
Dzięki za buziaki