Juleczko a to jest taki..hmmmm..końcowy stan ???? Bo ja mam wrażenie ,że nie..
Tak czytam o włączaniu drzewa w rabatę...ciekawam czy się przekonałaś do prostych lińi...aaaaaa.....
Za przetacznika trzymam kciuki..już nie będę pisać , jak ja na niego przeklinam moźe u Ciebie będzie grzeczny w każdym razie..na mączniaka uważaj i sadź w słoneczku
Te jeżówki green jewel...ja pinkolę..są normalnie pikne już tu biegam jak dziiiika z myślą , gdzie by je wetknąć cena też czytałam świetna w Kalsku była a źe kur nie obfociłaś...nooo fieszzzzz, foch pl
Zazdraszczam spotkania z Kasikiem , po Waszych opowieściach o ciastkach swego chopa do sklepu wysłałam po nutellę ,źeby ciacho upiec , bo moje ślinianki już nie wytrzymywały
Elu kochana, no nie wiem cały czas co z tym drzewem, bo ja nie mam nic przeciwko prostym liniom, ale niech mi ktoś je wytyczy, bo nie mam zielonego pojęcia jak je u siebie zrobić...
I Ty mnie tym przetacznikiem straszysz?...buu, najwyżej wyciepię i zamienię na szałwię w przyszłym roku...nie odpuszczę...mączniaka mi złapał floks od Gosi, ale dopiero jak noce chłodne były...
Kur nie obfociłam, ale Kondzio ma takie to wiesz jak wyglądają, ale i królikom zdjęć nie zrobiłam, a to giganty były warte pokazania i tego żałuję najbardziej
A spotkanie to i Ty fajne miałaś...ale faktycznie spotkanie ważniejsze od zakupów...a smaku ciasta Grzesia nie da się opisać...mmmmiodzio...prosto z piekarnika, ciepluchny i przepyszny