i wystarczyło by mi napisać " dubelek "... Kindzia piękne zdjęcia zamieściła a i spotkania Zadraszczam czyli nic dodać i nic ująć temu co Asia napisała
Trzymam kciuki za zdrówko mam nadzieje ,źe już Ci lepiej
Bo kolor jakiś tam jest, ale nie taki do końca jakiego bym kciała
Kindzia różę mi ciętą przywiozła(ze swojego krzaczka)...tak na zarażenie siem "różyczką"....i co???...zaraził się mój eM...pyta dzisiaj czy ta róża w ogrodzie może rosnąć?...i takim sposobem zamówiłam Barkarole ...no oczywiście nie tylko ją, bo dla jednej nie opłaca siem składać zamówienia
Oto pięknota ...próbowałam wybrać fotkę, na której kolor jest zbliżony do rzeczywistego, ale to jeszcze nie to...
Asia do mnie Ty masz bliżej niż Kindzia, zapraszam
No trochę blade...ten powojnik miał kwitnąć, kiedy kwitnie róża na pergoli (taki ciemny róż)i.. kwitła...jednym kwiatem....teraz ma chyba trzy albo cztery i kilka pąków, ale róża na pergoli już dawno nie kwitnie....została okrywowa Fairy
A ta róża, to wymagająca jest? No bo ostatnio tak sobie myślę, że może zaproszę różane krzaczki do siebie. Warunek jest taki, że musi tak max ze 2 dni bez podlania wytrzymać pozdrawiam i ściskam mocno
Róża tylko w pierwszym roku więcej wody potrzebuje, aż się ukorzeni przyzwoicie. Potem nie podlewa się ich za często, ale wtedy musi być obficie. One się głęboko korzenią.
Tu trochę bardziej kolorek Barkarole zbliżony. W rzeczywistości jest jeszcze trochę ciemniejsza. Pokaż Juleczko Krzysiowi, niech się do końca zarazi