U mnie sama nie wiem dlaczego nie wzeszły?...stawiam jednak na ślimaki, zaczynam je sadzić w takich odkrytych miejscach, gdzie słońca więcej, tam ślimaków mniej, ale nie mam takiego miejsca, gdzie nie ma w ogóle ślizgaczy...
O szybkości uciekających wakacji mi Ela nie wspominaj ...22.08 już na poprawkowych maturach jestem, szafki wyszły ok, lubię takie majsterkowanie, raczej ubolewam, że nie mam narzędzi i materiałów, żeby coś potworzyć ...bo mi się nudzić zaczyna w domu ...chyba przez te wakacje kucharką ino zostanę ...buziaki
Jak Ty będziesz na poprawkach siedzieć, to ja w połowie urlopu będę Na wschód z Małgosią jedziemy Byle upałów i ulew nie było, to będzie elegancko
Mam nadzieję, że rośliny w Lublinie mnie nie skuszą jakieś...tam pięknościowe jeżówki przecież...nie mam gdzie sadzić I róże blisko...nie mam pytać, co za pokusy będą
Julcia, od garów uciekaj na leżaczek! Przecież wakacje masz!!!
Tak , takkk...dołączam się na leżaczek ja się właśnie urlopuję wbrew wszytskiemu mogłam i Ciebie zapakować do kofra małoś , to byś siem zmieściła a jak Ci siem nudzi, to bierz plecak i przyjeżdżaj na Śląsk ..zorganizujemy z Kindzią imprezkę
Buziole
Ps..no chyba ,że tak bardzo kcesz malować ,że bez tego nie przeżyjesz .. w takim razie..mój taras zaprasza
Juleczko ja widzem ,że po tych wagarach to jakoś nie umiesz wrócić na stałe na łono ogrodowiska...mam ten sam problem ale ściskam Ciė gorąco .....jak tam mentalne przygotowanie do roku szkolnego ?? Dobrze ??
Wakacje dawno za mną. Teraz kierat i walka z czasem. Brakuje mi go totalnie. Plan mam lipny. Przychodzę do domu i padam na pysk. A robota sama się nie zrobi . Dzieci nie ma i niby mniej osób bałagan robi, a jednak zawsze coś jest. Jak nie dom to wokół niego.
Fakt czasami wrócić na forum to ciężko. Ale też zmęczenie po pracy daje nie kość, do tego ciut chorób w rodzinie i kumulacja stresu robi swoje ...no cóż zimą chyba więcej czasu powinno być
Wakacje minęły na leniuchowaniu ale takim zdrowym, bo przeprosiłam się z moim rowerem i intensywnie sierpień spędziłam. Trzeba mi koniecznie ruchu, nie umiem siedzieć w miejscu. Przytłacza mnie to...dobrze że choć kilka dni słońca mamy przynajmniej trochę optymizmu