Kochani, mówię Wam wszystkim do zobaczenia za dwa tygodnie.Będzie mi Was brakować. Jutro rano wyruszamy w drogę. Mamy jeszcze dużo pracy. Trzeba juz dzis wszystko zapakowac na rowery. Jeszcze raz przemyślec, czy czegoś nie zapomnieliśmy. Mam tylko nadzieję, ze te straszne burze będą nas omijać i znowu wróci słońce. Dzisiaj w ramach rekonesansu pojechaliśmy rano na dworzec, żeby zobaczyć jak wygladają te wagony dla pasażerów z rowerami. No i kolej nie zawiodła nas. W dzisiejszym składzie już nie było miejsca na rowery. Konduktor miał problem, gdy mu powiedziałam, ze nie ma miejsca na rowery. Ciekawe, czy jutro będzie lepiej? W ostateczności zajmiemy miejsce na korytarzu na końcu składu i jak za młodych lat spędzimy podróż na korytarzu.
Bardzo sie tez martwię jak tę rozłąkę przetrwa mój ogród. Okaże się wszystko po powrocie.
Do zobaczenia