Wydawało mi się że w tym roku bardzo mocno przycięłam kalinę. Ale poprawię w kulkę jeszcze bardziej jak przestanie padać. Pod nią hortensja Kindzi szaleje z rozmiarami choć w tym roku kiepsko kwitnie.
Sprawdziłam dziś rano, ten o jesnych kwiatostanach to miskant chiński Graziella (miskanthus sinensis) a te ciemne nie wiem bo karteczki nie mam.
Ten jasny zakwita najwcześniej dlatego taki fajny i chcę go mieć pod oknami bo Gracimulus czasami przy zimnej jesieni nawet nie bardzo chce kwitnąć, a wogóle to kwitnie najpóźniej.
Przeglądałam wiele miskantów i na mojej liście oprócz tych co mam zapisałam jeszcze: Apache, Cosmopolitan,Strictus, Strictus Darf. Może się kiedyś trafi.
Dziś wykorzystałam namoczoną ziemię i wyrwałam uciążliwe osty w ogrodzie. To najgorsze z czym walczę.
Poza tym przesadziłam buka licząc że nie odczuje zbyt zmiany miejsca bo gleba nasiąknięta na maksa. I przy okazji ukorzenione 2 patyczki hortensji od Kindzi też są już w docelowym miejscu. Udało się mi w 3/4 skończyć rabatę. O czym miesiąc temu nawet bym nie pomyślała że tak szybko to zrobię.
Czego mi tam brakuje?- rozchodnika o białych kwiatach oraz traw które tam trafią jesienią. I oczywiście wiosny...
Jak się dobrze przyjrzeć to widać buka i małe hortensje. Jak sadziłam kilka lat temu magnolię też jej nie było widać