Skoki pogodowe są niesamowite. Drzewa trzeba ciąć a tu znów zimę pokazują. Wkurza mnie już. Nie robię wysiewów. Raczej na dzielenie sadzonek się nastawiam.
Oglądam plan, sporo nowych rabat się szykuje! Fajnie tak w poprzek powcinane rabaty, bardzo klimatycznie Szkoda że nie dane nam było się zobaczyć, ale mam nadzieję że w sezonie to nadrobimy
U mnie dziś od rana sypał śnieg, raz mocniej, raz słabiej, prognozy pogody też kiepsko wyglądają, zimno i przymrozki nocą.
Trzeba poczekać z pracami ogrodowymi, a tak się już nastawiłam, hortensje już pościnałam.
Pozdrawiam.
Wykorzystałam pogodę i sprzęt ( choć mi szwankował) i docięłam 3 jabłonie. Dwie z nich mam na zdjęciu( jedna wymaga jeszcze korekty) trzecią skończyłam późno. Było dziś wiele potyczek, ale dałam rady.
A cięcia mam tyle że trawy to nic do innych roślin. A kanty? muszą jak zwykle poczekać. Ogród to nieskończona machina prac
Widziałam plan, dużo nowego się zapowiada.
Zazdroszczę zapału i chęci. Ja już tylko pielęgnuję
Drzewa sama cięłaś???
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Drzewa są ponad 30-letnie,od poprzednich właścicieli,którzy mieli tu sad. W zeszłym roku zabrałam się za ich korektę, nie wszystko dało się od razu ściąć. Syn mi trochę poskakał bo sprawniejszy i zapalił się do małej pilarki, więc sporo było obcięte, powiedziałabym że 1/3.
Drzewa potrzebują czasu na wypracowanie nowych koron. Zeszłoroczne wiosenne cięcie wpłynęło tak, że gałęzie uginały się od owoców. W tym tygodniu wszystko robiłam sama.
A to porównanie z cięcia jabłoni długopędowej
Z serii: było i jest
Ula poważnie podziałałaś. Gruszki fajnie wyglądają po przycięciu. Też mam jeszcze parę gałęzi do wycięcia i w tym celu koniecznie piłę spalinową trzeba uruchomić. W sobotę tylko pozbierałam suche gałęzie i te co kiedyś przycięłam. A i tak czułam te parę godzin ruchu na świeżym powietrzu - wieczorem ziewałam raz po raz, dobrze, że choć zakwasów nie miałam.