Ha,ha,ha,
Sebuś dowcipami nas zabawia
a Marzenko Ty o parowaniu w upały,
nie pracuj- masz taki piękny komplecik do odpoczywania
To prawda,
mi się buźka śmieje jak sobie przypomnę Waszą podróż w nieznane,
powrót pewnie miałyście lepszy od mojego, bo ja miałam awarię auta
Tak, uszy to oznaka dobrego nastroju mimo leżenia
Aniu, niedosyt nadrobimy przy innej okazji,
ja też mam niedosyt bo wogóle nie mówiliśmy o roślinach,
za to piec Kindzi nas pochłonął i muszę do niej napisać czy problem zareklamowała
Elu- upały wielkie mnie natomiast męczą takie optimum 20-25 st. byłoby super do ogrodu
Irenko-przy tak wspaniałym ogrodzie jaki Ty masz leżałabym i patrzyła, chodziła i wąchała, a nie plewiła i sprzątała Szkoda że nie byłaś u Alinki, a właściwie to nawet nie zdajesz sobie sprawy co straciłaś
To niesamowite
Odmachuję łapką zwiotczałą po wczorajszym kopaniu
Jeszcze nie dotarłam do ponownego czytania instrukcji tej dziurawej płyty...pewno w weekend sie za to zabiorę, tz. w niedzielę, bo wcześniej też czasu na to nie będzie...wiesz, carexy