Anito, dokładne tak pocieszające to co piszesz. Jeszcze jeden rok rozmnażania roślin i będzie dobrze. Nawet ta ziemia którą przygotowywałam pod rośliny była warta olbrzymiej mojej pracy.
Basiu, Ty to dopiero nie masz teraz czasu....ale mimo jego braku coś tam w ogrodzie organizujesz. Widziałam że wszystko idzie do przodu.
Ha,ha Było fajnie, ale nie uwierzysz że 3 miesiące się umawiałyśmy, bo przeszkód było wiele
Ne wykonałyśmy zbyt dużo pracy, to tylko tak pozornie wygląda. Pracy dużo ma Danusia, bo musi całość przekopać i posadzić. I jeszcze drzewa podciąć i wykarczować dalej cięższym sprzętem. My tylko zrobiłyśmy wstępną przymiarkę i co najważniejsze uzgodniłyśmy linię rabaty kancikiem. Najciekawsze jest to że tego wogóle nie planowałyśmy
Bożenko,nieraz widziałam piękne kosmosy do późnej jesieni i były moim marzeniem. Obecnie marzenie zostało powalone i odeszło w siną dal Na tej rabacie pozostanie jednak trzmielina i w przyszłości cebule wiosenne.
Swoje warzywa Ci się udały i cieszą Fasolka np.mamut ...mniam. Na malinki też miałabym ochotę ale to karczowanie malin nie zachęca. Sąsiad posadził od swojej strony jeżynę i po 2 latach wyrósł u mnie pęd....i co ja mam zrobić? Tam mają być róże.......jestem wkurzona na maksa.
Twoje hasło mnie ostatnio rozbawiło, rzeczywiście wychowana w PRL-u ale miastowa. Ogród to taka nowa pasja-podkreślam- tylko dla przyjemności. Jak mi się nie chce nic nie robięCzasem inwencji twórczej nie mam, a czasem jak mnie najdzie mam jej za dużo tylko możliwości nie te.....ziemię w aucie wożę już miesiąc (Danusia widziała jak otworzyłam bagażnik, to może potwierdzić).
Ale i ona mnie zmobilizowała do rozpoczęcia prac przy ulicy......bo przytargałam od niej barwinek efekty tego spotkania będą więc owocne.
Oj, bardzo motywujące. Myślałam że bardziej będę mogła wypełnić rabaty w tym roku....ale rośliny nie mnożą się jak ślimaki...muszę jeszcze rok poczekać ogród nauczył mnie cierpliwie czekać
Odpisałam Wam w środku nocy. Zdjęć nocnych niestety nie robię...ha,ha,ha....brrrrrr.......zimno
Za to możecie liczyć na weekendową akcję, ponieważ mam barwinek do posadzeniai co najważniejsze, wreszcie ma przestać padać na klika dni
A ja odnoszę wrażenie, że u mnie roślinki mnożą się zbyt szybko. No ale ja mam chusteczkę, nie ogród Nie mam juz miejsca na te, które pomnozyłam.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Ula, założę się, że już za trzy lata będziesz miała nadmiar
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Miło że mnie odwiedziłaś, okazja zawsze się znajdzie żeby coś się podziałow tym wypadku był to liliowy ogród u Danusi. Mój stoi odłogiem, ale tylko na razie.