ewa004 napisał(a)

Bogdziu a co myślisz o florowicie granulowanym do rh i hortek?
Na opakowaniu jest napisane że pierwsza dawka nawozu w kwietniu ,myślisz że mogę wcześniej sypnąć ?
Czy jeżeli do tego nawozu dodam dolistnie florowit to im tyle wystarcz?

Sorki jak cie meczę tymi nawozami ,ale ja jeszcze nie mogę zakumać co gdzie, kiedy i na jakie krzewy

Piszą w kwietniu bo różne zimy bywają więc kwiecień jest bezpieczny ale trzeba sie dostosowywac do warunków w danym roku. Kwiecień jednak zawsze jest aktualny i w każdym roku mozna w kwietniu podsypac.Ta dawka nawozu o ktorj piszesz jest dobra i wystarczy.

boguslawa_madejska napisał(a)

Bogdziu pozdrawiam

Dzięki Bogusiu i miłego dnia dla Ciebie.

No to już jedno mam z głowy

Bożenka dziękuję za pomoc miłego dzionka życzę

Mój eMus tez sobie zawsze prawie sam prasował koszule, a do pracy chodził co dzien pod krawatem - taka praca, czasem, sporadycznie jak mu sie spieszyło bardzo to ja prasowałam.
A wszystko zaczęło sie od tego że na początku małżenstwa kiedys mi zwrócił uwage ze mu źle wyprasowałam i nie rozprasowałam kantu wzdłuz rekawa ( tez byłam początkującą gospodynią domową, szłam na łatwizne i na szybkość a to pod marynarka wiec nie widac czy kant jest czy nie...) i to była jego pierwsza i ostatnia uwaga ... jak sie podoba to prasuj sam ... i tak było juz potem przez te ponad 20 lat.....sam robił to najlepiej..

Ale duuuużo tego nawozu! To ten z agrecolu? To dawki z opakowania czy wg Ciebie? Na florovicie do rh miałam dawkę 1-2 łyżki stołowe...

A tak z innej beczki, może mi doradzisz Bogdziu co mam robić z bukszpanami nowymi? Wykopane we czwartek, dotarly w piatek, rozwinęłam z folii (goły korzeń), wstawiłam do miski, podlałam trochę i miałam sadzić, ale spadł śnieg i codziennie pada, po południu topi... Sama nie wiem... Sadzić?

Ja z tych żon co prasują mężowe koszule, ale mój mąż z tych co sprzątają, zakupy robią i gotują

Kompromis wypracowany przez 30 lat...

Miłego dnia Bogdziu, w Zabrzu słoneczko nawet teraz wygląda

Jak ja się cieszę że mój M w koszulach nie chodzi, bo to masakra z tym prasowaniem
Podczytuję nt nawozów Buziam!!

Co do prasowania, u nas w domu na szczęście żelazko przejął mąż

A tu widze z ogrodowych tematów to aktualnie prrasowanie
Moja kolezanka prasuje codziennie swojemu mężowi koszule, ale przedtem pyta, czy bedzie zdejmowal swetr lub marynarkę, bo nie wie czy ma rękawy prasować hihihi