Bogdzia, dzisiaj machałam do Ciebie z Brzezin…i to dwa razy.
Jeżeli chodzi o żurawie - to tego pierwszego ze zdjęcia + dwóch jego kupli (nie widocznych na zdjęciu) „złapałam” gdzieś pomiędzy Zielona Górą a Świebodzinem.
Kolejne były pod Szczecinem, a w okolicy Pniew pod Poznaniem następne dwa. W sumie wczoraj
widziałam 11 żurawi, więc chyba na dobre już wróciły z zagranicy.
Buziaki przesyłam.
Bardzo fajne masz obserwacje , ale napisz czy zdarza sie je widziec w srodku dnia czy tylko rano i wieczorem?I tak z samochodu je widzisz?, bo to ptaki bardzo ostrożne ale wiem ze wszystkie mniej boją sie samochodu niz człowieka .Dzięki Magda, bardzo dziekuje.Pozdrówka.
Bogdziu dziękuję bardzo i to prawda że mam tych kosów za dużo, czasami mam wrażenie że zleciały się z całej okolicy . Ogólnie to lubię te ptaszory...
Buziam
Sorki... ale przeskakuję i dalej nie czytam.. wrócę na pismo obrazkowe... tego sobie nie daruję..
Powiedzieli, że taki ogród dwójki starszych ludzi, zrobiony samodzielnie bez niczyjej pomocy... jest miszczostwem świata absolutnym.... i to trzeba pokazać w święta.. festiwal koloru... patrzy sie na ogród i krzyczy się Wesołego Alleluja Bo jak ma nie być wesoło... tyle kolorów, aż żyć się chce... i czytam na necie komentarze na forum .. i dużo wpisów, że nie pokazują ogrodów zrobionych przez ludzi samodzielnie tylko zaprojektowane.. wiec TV da samodzielny ogród... a wszystkim szczęki opadną na podłogę..
A teraz dostanę burę za takie pisanie... a co... mam rację?????
zgadzam się w każdym slowie Ani...mi już dawno szczęka opadła i do tej pory jej nie znalazłam Bogdzia Twój ogród jest cudowny i niepowtarzalny pozdrawiam
Napisałam przez pomyłkę u siebie ale jeszcze raz tu wpiszę:
Bliżej do żurawi podejść się nie dało, bo ja zdjęcia z drogi szybkiego ruchu robiłam, a tam jest zawsze płot na poboczu. Ale może kiedyś mi się uda zrobić bliżej zdjęcie....na pewno spróbuję.
One wcale takie płoche nie są...jak mnie zobaczyły to nie uciekały, nie odfruwały (tak jak te czaple z pod Nowego Sącza) tylko powolnym krokiem starały się oddalić ode mnie.
A widuję je raczej w dzień (wieczorem chyba nigdy nie widziałam) nie zależnie od pory dnia. Te pod Zielona Górą to faktycznie rano widziałam...gdzieś ok. godziny 9. Ale kolejne żurawie to koło godziny 13 i 15.
Z reguły stoją sobie parami na polach, bardzo rzadko w większych stadach.
No widzisz Aniu, policję dzisiaj w tej okolicy widziałam, ale fotoradaru nie zauważyłam...trudno powiększy się kolekcja zdjęć w albumie rodzinnym.
A ty skąd wiesz, że tam fotoradar stoi...bywasz w naszych stronach?
Było ciofaj, ciofaj..... i zachwyt nad fotkami Nikity... widać, że już nudzi się w trasie, to wszytko widzi wkoło..
Pozostawione 20 letnie RH Basi.. oj żal takei zostawiać.. ptasie radio posłuchałam... kos najpiękniej śpiewał .. (słuchałam te co są u mnie)...
I padłam ze śmiechu przy poście Hanusi..... do tego celu najlepiej chodzić w spódnicy.. ale wiatr i tak na maciejowej hula..