malwes
22:24, 30 wrz 2012

Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Bogdzia, drzewka przepiękne. Ja nie wiem do końca co jest na rzeczy z tymi odmianami i gatunkami. U moich rodziców pod blokiem rosła sobie samotnie węgierka i to było drzewko, którego nikt chyba nie zapomni. Śliwki były olbrzyyyyyymie i na tym drzewie nigdy przenigdy nie było śladów choroby, przez 30 lat i wcześniej nikt z nas nie znalazł w śliwca najmniejszego robaka a rodziła tyle, że wykarmiła całą spółdzielnię mieszkaniową

Mój tata pokusił się o pobranie z niej szczepka i zaszczepienie na działce i wprawdzie drzewko wyszło ładne i rodziło smaczne owoce, jednak chorowało, jak inne, i trzeba było regularnie pryskać....
A kozaczek i mnie, podobnie jak Gosi z Kołbusiowa, przypomniał, że nie byłam na grzybach od dawna i bardzo tęsknię za taką wycieczką....
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie