Bogdzia czytałam o przymrozkach …kwiaty na zdjęciach wyglądają jakby płakały. Ja wstałam specjalnie zobaczyć o godzinie 5 rano…na termometrze było 0 stopni, ale i tak w „szmaragdowym” przymroziło mi młode listki pierisów (nie wiem co teraz z nimi będzie...czy wypuszczą nowe listki?)... i tak dobrze, że nie było większych strat, bo w piątek posadziłam całą masę nowych roślinek!
Dopytuję się jeszcze o co z tym gniazdem okradzionym przez srokę…ptaki wróciły do niego?
Nie pisałam tego w kontekście cieszenia się moim mrozem, tylko jako odpowiedź na to, że napiasłąś, że u Ciebie jest chyba najzimniej w całej Polsce. Wiem przecież, że nie ucieszy Cię to, że u mnie coś zmarzło, nawet mi to do głowy nie przyszło. Powinnam była zacytować Twoją wypowiedź do której się odniosłam.
Przykro na to wszystko patrzeć, niestety. Mimo wszystko chucham dalej. Podobno nadzieja umiera ostatnia...
Bożenko współczuję strat u mnie zmarzły 4 azalie Giblartar 3 letnie i dwie kupione w tym roku jako Narcissiflora ale to są Jack A.Sand,masakr ,cóz Bożenko pamietaj zdrowie najważniejsze!