Motylkowo, liliowo, jezowkowo poprostu slicznie u ciebie. U mnie Janis malo motyli albo ja nie man czasu ich obserwowac

Bozenko, ale cudne motyle. Widziałaś moje dzieciaki - kosiaki? wreszcie je obfociłam.

Cudne masz te lilie - nie wiem dlaczego do tj pory nie mam ich u siebie. A ja co roku sobie obiecuję że tez u siebie gdzieś je wcisnę i co roku ten moment przegapiam. Jesienią czy wiosną powinnam to zrobic?

Liliowce też masz cudne - moje przecież od ciebie rozsadzane kwitną ale nie tak obficie- ziemia u mnie słaba a ponadto za mało słońca chyba mają. Ciasno, miejsca mało i drzewa się rozrosły więc nawet nie mam ich gdzie przesadzić.

A i u mnie taki sam wielki konik polny wczoraj przed domem na macierzance się wygrzewał.

Ależ piękne okazy motyli. Niektóre pewnie nigdy do mnie nie przylecą ale miło popatrzeć na fotki chociaż

Bardzo czekam na pazia królowej u mnie, ale w tym roku nie miałam przyjemności go u siebie zobaczyć. U sąsiadów marchew rośnie, to mają swoje poletko. Czasem i do mnie zabłądzą
W sobotę ratowaliśmy młodego drozda, siedział sobie na trawie i nie miał siły polecieć, nawet myśleliśmy, że coś mu jest...miałam go w rękach, odpoczął, napoiliśmy i...odleciał Ale się wnuczki cieszyły z tak bliskiego spotkania

Bożenko, zobacz proszę u mnie co za piękności mnie odwiedziły bo nie wiem

Bogdziu, polecałaś mi Catawbiense Grandiflorum i Roseum Elegance zamiast Helsinki University i Rasputina - ale czy mimo wszystko one nie za wielkie a na moją małą rabatę? Czy z tych średnich polecałabyś Haagę i Peter Tigerstead?

Bogdzia napisał(a)

Lilie niestety wygniwają , wymarzaja i trzeba byc przygotowanym że wieczne nie bedą choc niektóre gatunki świetnie sie rozmnazająJa musze wczesną wiosną przesadzic swoje które długo rosna w jednym miejscu , myślę ze to pomoże na ten zmniejszający się wzrost.

O, to ja też tak muszę zrobić. Żebym tylko nie zapomniała
Piękna kolekcja lilii i super uchwyciłaś motylki U mnie w tym roku też był paź królowej

Lilie małe mogą być z powodu suszy...

A to dla Ciebie Muminek na nartkach wodnych

Moje chłopaki do zawału mnie doprowadzą..

Co do lilii, to kiedyś wyczytałam ,że one na jednym miejscu mają rosnąc ok. 5 lat, potem się wytracają i karłacieją. U mnie się to sprawdza, miałam piękne pachnące,świetnie się namnażały a potem się straciły, bo ja nie miałam czasu je porozsadzić.