Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Rododendronowy ogród II.

Rododendronowy ogród II.

Bogdzia 20:28, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
AgnieszkaBK napisał(a)
Bardzo fajne zdjęcia boćków.... a jednak lato się kończy.....Pozdrawiam serdecznie


Agnieszko zdjecia słabiutkie bo jakie można zrobic prawie w nocy i z bardzo dużej odległości. Miałam nadzieję że jeszcze dziś je spotkam i narobię dobrych zdjęc ale niestety odleciały. Wprawdzie dziś też miałam bardzo ciekawą przygodę ale zdjecia również sa kiepskie, niestety.(opiszę później)
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:31, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Marzena2007 napisał(a)
Bozenko ja jakoś więćej widzę w tym roku bocianów w Polsce, czyTy też masz takie odczucie?
Kocham te majestatyczne ptaki i może liczniej do nas w tm roku zawitały?


Marzenko ja też je uwielbiam choc nie mam z nimi bliskich kontaktów i nawet w pobliżu nie widziałam żadnego gniazda a jednak ten sejmik wczoraj sfotografowany świadczy że mają sie dobrze. Ja w tym roku mam wrazenie ze jest ich więcej ale to głownie przez wycieczke do Ani bo dojeżdżając do Rzeszowa sporo ich widzieliśmy. Aż serce rosło. Pozdrówka.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
agata_chrosc... 20:32, 11 sie 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
Taka piosenka kiedys była, na obozach jeździeckich ją śpiewalismy i nikt z nas nie miał bladego pojęcia, że ona jest taka prawdziwa:
Raz staruszek spacerując w lesie
Zobaczył listek przywiędły i blady
I pomyślał znowu idzie jesień
Jesień idzie, nie ma na to rady.
A był sierpień, pogoda prześliczna
Wszystko w złocie stało i zieleni
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni

A teraz cóż, myślimy o jesieni zanim ona na prawdę przyjdzie:
____________________
ogród w Holandi
Bogdzia 20:35, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Przetacznik napisał(a)


Jolu może jeszcze chcesz? I jabłuszek z jabłonki rosnącej przy ławeczce M???W tym roku wszędzie owoce obrodziły nieprawdopodobnie.Widac dla drzew ta zima była dobra. I owoce nie są wcale robaczywe a ja wogóle nie opryskuję.


Smakowite te renklody, ja obawiałam się bardzo czy cokolwiek popróbuję z drzewa mojej działki bo nie pryskałam, tymczasem jest tak jak piszesz, i u mnie czereśnie, węgierki nieliczne z robaczkiem, fajnie. pozdrawiam


Czyli nie tylko u mnie tak jest . Starsi ludzie zawsze mówili ze duży mróz wymraża robactwo i moze to prawda ,przynajmniej ten rok by o tym świadczył. Tak czy inaczej najemy się w tym roku owoców do woli ja właśnie objadam sie renklodami i borówką w serniku. No i kg przybywa.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:38, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
agata_chroscicka napisał(a)
Czyli nieodwołalnie jesień idzie i nie ma na to rady! Kiedys ten czas jakoś wolniej leciał. A może tylko mnie, w sensie innym nie, się tak wydaje?


Agatko Ty jesteś jeszcze młoda to pewnie Ci czas leci dużo wolniej niż mnie. Im jestem starsza to rok mija szybciej , wszyscy starzy ludzie to mówią . Na dodatek odkąd przesiaduje na ogrodowisku to czas biegnie jeszcze szybciej.I chyba nie ma na to rady.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:43, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
agata_chroscicka napisał(a)
Taka piosenka kiedys była, na obozach jeździeckich ją śpiewalismy i nikt z nas nie miał bladego pojęcia, że ona jest taka prawdziwa:
Raz staruszek spacerując w lesie
Zobaczył listek przywiędły i blady
I pomyślał znowu idzie jesień
Jesień idzie, nie ma na to rady.
A był sierpień, pogoda prześliczna
Wszystko w złocie stało i zieleni
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni

A teraz cóż, myślimy o jesieni zanim ona na prawdę przyjdzie:


Nie znałam tej piosenki ale bardzo mi się podoba no i jest prawdziwa. Temat jesieni wywołały odlatujace bociany . Szkoda że już odlatuja. Ale my jeszcze skorzystamy z uroków jesieni więc nie ma sie co martwic tym że nadchodzi.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
agata_chrosc... 20:45, 11 sie 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
No pewnie! Potrafi być przepiękna. Oby taka była w tym roku
____________________
ogród w Holandi
Mala_Mi 20:51, 11 sie 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
http://www.youtube.com/watch?v=aZ43aY_LIxE - dla przypomnienia..... piękne...
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
agata_chrosc... 20:56, 11 sie 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
ANiu, jakie to było miłe po tylu latach posłuchac tej piosenki!
____________________
ogród w Holandi
Bogdzia 21:06, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Niektórzy może pamiętaja moje opowiadanie o kani która była przez trzy dni w moim ogrodzie Ci którzy nie pamiętają mogą przeczytac tu:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/1197-bajki-przyrodnicze?page=15

Wszystko dzialo się jesienią 2008r. Od tego czasu kani nie widziałam. A dzis kania znów przyleciała. Nie wiem jak długo była w ogrodzie bo akurat siedzieliśmy dziś w domu.Wchodziłam własnie z talerzem do salonu by w przerwie między robieniem sałatek zjeśc obiad gdy nagle nadleciała lecąc od jeziorka pod samo okno w salonie. Aż sie ciemno w salonie zrobiło od jej czekoladowego koloru skrzydeł. Podbiegłam do okna a ona robiła koła po obwodzie ogrodu lecąc w miarę nisko. złapałam aparat i wybiegłam. Leciała akurat nad garażem ale aparat jeszcze nie był gotowy do działania. Pobiegłam na ogród a w tym czasie kanie zaatakowały trzy jastrzebie gnieżdżace sie od lat na bukach widocznych z okna.Nie atakowały jej dosłownie ale otoczyły i głośno się nawoływały.Krązyła jeszcze nad ogrodem ale już wysoko. Zrobiłam mimo to kilka zdjec i wiem że to ta sama kania bo jest pewien szczegół o którym nie pisałam w tamtym opowiadaniu. Kania miała wyrwane jedno czy dwa pióra w ogonie. Nie było tego widac gołym okiem ale zdjecie to pokazało i dzisiaj choc zdjęcia pokazują ją z bardzo dalekiej odległości wyraźnie widac ten brak pióra. Czy to może byc inna kania??? Nie sądzę tym bardziej że nigdy tu innej kani nie było. Teraz jest już pora przelotu na zimowisko do południowej Afryki i tak samo jak cztery lata temu kania pewnie tam leciała ale jej zainteresowanie moim ogrodem świadczy o tym że pamięta to miejsce. A moze ja zwariowałam????Zobaczcie zdjęcia. Pierwsze to zdjecie sprzed czterech lat. Widac brak piór czy pióra w ogonie a nastepne to dzisiejsze zdjęcia. Co o tym myślicie?????







____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies