Mała Mi, u mnie nie było nawet mowy, o tym żeby robić mgiełki - cały tydzień byłam sama bez M i bym ze zmęczenia padła latając i podlewając rośliny, za duży ogród (znaczy normalnie to za mały na wszystkie chciejstwa, ale w tym wypadku to za duży

)
Marta, przy -5 to moja przykryte hosty podcięło. A mgiełkę najlepiej chyba jakimiś zraszaczami, ale za bardzo w to nie wnikałam, bo i tak bym nie miała jak tego zrobić.
Boćku, u mnie mariken najsłabiej, reszta jakoś wygląda, tylko on taki bidak, liczę jednak że coś powypuszcza.
Beta, sałatę już kończymy, ale dziś jedną klapniętą znalazłam i w korzeniach siedział sobie drutowiec, wiec full zestaw robali mam

Pod płotem, dużo i różnych, ale czego można się po mnie spodziewać, jak tyle rzeczy mi się podoba. Nazywam ją " rabata wyzwanie", raz że ziemia, a dwa ze cześć roślin takich dość wymagających wybrałam. Już wsadziłam białą magnolię gwiaździstą, enkianta, fotergille, varelkę na pniu, sosnę scherini wiethorst (albo jakoś tak) tuję mopa (Whipcort albo jakoś), jakieś berberysy i horti Vanilke, żeby chociaż coś zostało jak tamto wypadnie

i mnóstwo wypełniaczy, po które pojadę w przyszłym tygodniu.
część host tak wygląda
ale są i ładne
a tulipki dalej kwitną