Kochani, dziękuję za wizyty podczas mojej nieobecości. Miło, że zaglądaliście.
Złośliwość rzeczy martwych... mój "laptopek" miał awarię a na innych nośnikach jest mi nie po drodze
Wszystkich gorąco pozdrawiam, zostawiam tylko kilka zdjęć, bo mój ogród bardzo ucierpał po suszy i nie bardzo jest co pokazywać.
Wolę pozaglądać do Was i zobaczyć co się działo podczas mojej przymusowej nieobecności.