No to super, że autko hula
Ja też nie robię nic....po Twojej wizycie...a to ciekawe....

Reniu widzę, że urlopik udany i dziewczyny zachaczyłaś przy okazji. Fajnie mieć tylu znajomych..... ogrodomaniaków

Susza, susza, susza..... tragedia.

Reniu pozdrawiam serdecznie
Podziwiałam Was na zdjęciu-przesympatyczne laski jesteście!
U mnie wszystko schnie,czasem już nie mam siły podlewać.A u Ciebie jak ogrod znosi suszę?

hallooo...Reniu....gdzie przepadłaś?

Jezdem,jezdem
Mój kiczowaty ogród tak mnie dołuje,że już mnie zniechęca wszystko.
Co nie posadzę do wielka doopa.....
Trawnika nie ma,przed urlopem spryskałam chwastoksem,a teraz tylko chwaścica została
Od kilku dni dłubię i wyrywam w tej skamieniałej glebie,bo wyczytałam że nie można jej inaczej wyplenić.Już mi ręce opadają
Przedogródek, miał być piękny,bukszpany i dzwonki poszarskiego- wygląda mizernie.
Nawet moje siostry będąc ostatnio z wizytą nie skomentowały taktownie też porażki

Renatko, nie dołuj się tak, nie od razu Kraków zbudowano. Upały i susza nie są dobre dla ogrodu i psychiki ogrodnika, trzeba to przetrwać.
Chwastnica jest straszna dla trawnika, u nas w tym roku miejscami tak było jej dużo, że musieliśmy trawnik wypalić a teraz susza i nie ma jak się wziąć za sianie. Nie jest ciekawie ale co zrobić siła wyższa.
Przyjdą lepsze czasy. Rabatki można długo poprawiać, do skutku
Róże pięknie kwitły

Własnie myślę nad wypaleniem,bo nasionek ta małpa wysypała,że hej 1,5 cm nad ziemią,a już kwitnie.
Jak tak Vivo robiłaś,to ja też wypalę i tak trawnika nie ma Hura !
Trzeba na specjalistach się wzorować

Renatko, nie wiem czy to najlepszy sposób i nie wiem czy takie hura , my nie widzieliśmy innego wyjścia. Jeśli już zakwitła to postaraj się jak najszybciej nisko wykosić żeby się nasiona nie wysypały, a jeśli gdzieś zostaną powyrywaj same kłoski.

Ja też nie widzę innego wyjści,nasionka leżą na ziemi,boję się że wykiełkują jak popada to będzie większy gąszcz tej chwastnicy,niż jest teraz.
Myślałam,że jak wypalę,to razem z nasionkami,wszystko.

Renata.. ja już na chwastnicę nie mam sił i zdrowia... chodzę wyrywam.. ale walka przegrana, póki zielono to niech siedzi, ale jak zdominuje większość to niestety trzeba będzie wypalić..
Ja mam to dziadostwo...... porażka.... czy to nazywasz chwastnica..bo jest takie podobne ..ale te podobne to sie łatwo piele i jak sie wypiele to już nie odrasta..... a to jak na foto to dziadostwo do sześcianu.
http://www.wymarzonyogrod.pl/eksperci/galeria/10668/696/chwasty-w-trawie/#block1And2

Renia, same bukszpany i dzwonki to porażka ... dzwonki są szybko ładne, długo ładne, ale maja tez swój gorszy czas.... jak wszystkie kwiaty i byliny.. ja wtedy je wyskubuję prawie do zera (zostawiam środkową kępę) i odrastają na nowo i ponownie kwitną..