Ania, nie bierzcie żadnych śpiworów.

wszystkie tyci, tyci...Marta po imprezie, Ania ma nie brać spiworów, auto w przeglądzie,,,pogubiłam się

Irenko, z kim się zabierasz?

z Marzenką i jej M. i śpimy w tej samej agroturystyce, ja będę się mościć sama w małżeńskim łożu

co mam zabrać, jakieś rady i zalecenia, jak tak świetnie dyrygujesz bez tremy

Jakby mię się zrobiły jakieś perpektywy, to upraszam Irenkę albo Pszczółkę, tudzież asc Anię, aby jakieś telefony miały przy sobie, żeby Was znaleźć na tym stoku

Bo ja nie wiem jak moje lekarskie plany z mamą będą się miały.

Obiecuję słowo harcerza mieć telefon przy sobie 24 godziny na dobę

To dobrze, a teren okolica jest bardzo górzysty, mus mieć łańcuchy? bo ja nie mam

Nikt nie odpowiada..... a ja tam nigdy nie byłam, ale napiszę z własnego doświadczenia.... zwykle na wszystkie wyciągi dojazd jest tak przygotowany, by każdy mógł dojechać, bo jak się nie da na oponkach odjechać to nikt nie dojedzie, a to się wiąże z brakiem klientów Stoki narciarskie nawet w przypadku bardzo niesprzyjających warunkach dbają o to by klienci dojechali Jeżdżą tam autobusy... i cepry nizinne...... droga może być biała ale przejezdna.
Wariant drugi, że nawet jakby co, bo opad śniegu zrobił się straszny, to mam telefon przy tyłku, mam łańcuchy i kierowcę górskiego.... zawsze Was może podwieźć....a auto zostawicie gdzieś w cywilizowanym terenie

asc napisał(a)

Nikt nie odpowiada..... a ja tam nigdy nie byłam, ale napiszę z własnego doświadczenia.... zwykle na wszystkie wyciągi dojazd jest tak przygotowany, by każdy mógł dojechać, bo jak się nie da na oponkach odjechać to nikt nie dojedzie, a to się wiąże z brakiem klientów Stoki narciarskie nawet w przypadku bardzo niesprzyjających warunkach dbają o to by klienci dojechali Jeżdżą tam autobusy... i cepry nizinne...... droga może być biała ale przejezdna.
Wariant drugi, że nawet jakby co, bo opad śniegu zrobił się straszny, to mam telefon przy tyłku, mam łańcuchy i kierowcę górskiego.... zawsze Was może podwieźć....a auto zostawicie gdzieś w cywilizowanym terenie

Dokładnie tak zawsze jest. Ale łańcuchy na wypadek nagłych i nieprzewidzianych intensywnych opadów należy mieć.
Do tej pory nawet w śnieżne zimy na żaden stok w Polsce nie wjeżdżałam w łańcuchach Tylko w Alpach ale tam potrafi spaść 100 cm w jeden wieczór

Zatem Danusiu wykonaj w okolicach Wrocławia telefon do mnie w celu podania warunków śniegowych wówczas po drodze kupisz łańcuchy bo na 90 % nie będą potrzebne!

Ja tak jak Marzenka...... dużo jeżdżę i jakoś na narty nigdy nie nałożyłam łańcuchów.... ale zawsze zimą w bagażniku mam