O jest ktoś kto też lubi burze! Czyli nie jestem szalona

agniecha973 napisał(a)

O jest ktoś kto też lubi burze! Czyli nie jestem szalona

Ja też lubię... i sam deszcz i burze też!

Burze...lubię jak nie jestem sama w domu
Inaczej mam stracha ...

Pozdrawiam

Ewa a grzmiało? bo u mnie teraz była straszna wichura z deszczem i też już przeszła, nawet gołębia zrzucił wiatr z gałęzi, akurat patrzyłam przez okno, nie mógł się utrzymać biedaczek

ewalm napisał(a)

Nieszko, właściwie to już nawet nie próbuję. : ) Musiałabym zrezygnowac z wszystkiego innego, a tych innych fajnych zajęć też mi szkoda. Szyjemy teraz z Małą M kolekcję ubrań dla Barbi i wypełniło mi to większość wolnych chwil. A wolnych chwil to tak znowu bardzo dużo nie ma .

Taaak forum to straszny pożeracz czasu...Ja jak wejdę to wsiąkam...

Kolekcję wiosenną ma się rozumieć??

Aga, Justynko, Magda - no, bo burze są fajne, nie? Niebezpieczne też są, wiem, ale jakie widowiskowe.

Aniu-Monte - grzmiało. Trochę się zdziwiłam. Burza teraz?

Nieszko - całoroczną, całoroczną. Nawet nie wiesz jak to wciąga Człowiek zaczyna się ekscytować, że Barbirze zaszewki nie pasują i marszczy się w pasie. Trzeba mieć tylko wdzięczną kibickę do tej czynności, żeby motywowała.

Wiem ,że jesteś zajęta projektowaniem kolekcjii, i tym bardziej dziękuję..
Ewo – jeszcze raz opiszę i narysuję tylko najpierw dokończę podsumowanie …inaczej nic nie znajdę nawet ja – tak namieszałam.. dziękuję

co do żółtego kwiatka to też mam wątpliwości - ale może inna odmiana albo coś -- zapytaj Danusię, linka jej podeślij do zdjęcia...może będzie wiedziała...też myślałam że jaśmin ,ale on jest chyba 6 płatkowy i inaczej wyrasta kwiatek....nie znam się ,ale ciekawe co to - zaintrygowało mnie to....

a tu znalazłam cyt" W lutym kwitnie pnącze – jaśmin nagokwiatowy (Jasminum nudiflorum), którego żółte kwiaty ukazują się na zielonych pędach pokładających się na ziemi. "..

fotki śliczne, ale te są szczególnie śliczne...cudne,cuuuudne....

ewalm napisał(a)

ale perliście..

Oj bardzo zazdroszczę Waszego zajęcia krawieckiego, marzę o maszynie do szycia w takich właśnie celach mniej więcej, bo ręcznie owszem ale nie mam cierpliwości : ) A mogłabyś efekty uwiecznić dla ciekawskiej Weroniki z Ogrodowiska? Moja mama szyła nam dla lalek różne cudeńka, bardzo staranne, a babcia na szydełku sweterki i bereciki też wyczyniała. Śliczne to było i jak skarb traktowałam. Twoja córka też nie zapomni, bardzo mi się to podoba.

Też mi przyszło do głowy żeby zobaczyć Twoje działa z Barbirą modelką
Fajne zajęcie, serio serio.