Wiolu,
Przeczytałam u Moni Borbetki, że przymierzasz się do budowy ścieżki. Mam książeczke o budowie ścieżek i schodów. Gdybyś miała ochotę to mogę Ci zeskanować i wysłać Ciekawa też jestem, czy masz już jakąś wizję tej ścieżki?
Pozdrowienia

Asiu wielkie dzieki zajrzyj na pv

Witaj Wioletko.
Śliczny ogródek tworzysz
Będę zaglądać co z tymi ścieżkami wyjdzie.
Pozdrawiam.

Zima przyszła szybko, a jeszcze szybciej się zwinęła, prawda? Założę się, że Twoje graby w tym sezonie ruszą z kopyta.
Pozdrowionka!

Mysza napisał(a)

Witaj Wioletko.
Śliczny ogródek tworzysz
Będę zaglądać co z tymi ścieżkami wyjdzie.
Pozdrawiam.

Witam Cie Gosiu w moich skromnych progach
Cieszę na następną Wielkopolankę w gronie forumowiczów!
Biegnę na chwilkę do Ciebie dziś mam deficyt czasowy ale już kiedyś śledziłam Twój wątek i zamierzam kontynuować!

Zielona napisał(a)

Zima przyszła szybko, a jeszcze szybciej się zwinęła, prawda? Założę się, że Twoje graby w tym sezonie ruszą z kopyta.
Pozdrowionka!

Martusiu też mam taką nadzieję choć ten rząd od zachodu, gdzie przed grabami rosły słoneczniki ledwo zipie muszę koniecznie w marcu go zasilić, bo inaczej czarno widze moje grabiki
Pozdrawiam serdecznie!

Dlaczego ledwo zipie, jak wygląda?
O moich nic na razie konkretnego na tę chwilę nie mogę powiedzieć.

grembosia napisał(a)

Dlaczego ledwo zipie, jak wygląda?
O moich nic na razie konkretnego na tę chwilę nie mogę powiedzieć.

Grembosiu Ty tu ,a ja u Ciebie
Napisałam, że ledwo zipie (rząd grabów), ponieważ roślinki są jakieś takie słabowite juz od zeszłego sezonu (sadzone wiosną 2014) wszystkie listki im opadły i jak patrzę z okna to ledwo widzę zarys rzędu, a te od frontu, które rosną na "dziewiczym" miejscu jesienią były bardzo dorodne liście oczywiście wyschniete mają ale do dziś je widać z daleka i że coś tam rośnie. Dowiedziałam się, że miejsca po uprawie słoneczników są bardzo wyjałowione, Oczywiście sadząc graby dawałam pod każdą sadzonkę nową dobrą ziemię ale okazuje się, że to nie wystarczyło. Może powinnam je od razu potraktować jakimś nawozem ale wydawało mi się, że są za małe, więc w tym roku muszę je otoczyć szczególną opieką Teraz zastanawim się czy je ciąć już w lutym czy dopiero w czerwcu, bo od ostatniego cięcia w sierpniu to chyba nic nie urosły;( Sama już nie wiem, a tak mi na nich zależy!

A o tych słonecznikach, że takie żarłoczne, to nie wiedziałam...
Ja bym je w tej sytuacji właśnie jednak cięła luty/marzec, żeby pobudzić do wzrostu, laciutko chociaż. Nawóz też oczywiście, ale ja dałabym raczej mniej, niż za dużo, żeby nie przedobrzyć. Piszę to raczej na podstawie moich podobnych doświadczeń z innymi roślinami, z grabami też raczkuję.

grembosia napisał(a)

A o tych słonecznikach, że takie żarłoczne, to nie wiedziałam...
Ja bym je w tej sytuacji właśnie jednak cięła luty/marzec, żeby pobudzić do wzrostu, laciutko chociaż. Nawóz też oczywiście, ale ja dałabym raczej mniej, niż za dużo, żeby nie przedobrzyć. Piszę to raczej na podstawie moich podobnych doświadczeń z innymi roślinami, z grabami też raczkuję.

Też tak myślę Grembosiu i właśnie zrobie jak piszesz