Mirelko jestem, na bierząco podpatruje Twoje zmagania z nową bylinową

i wiem jakie to uczucie jak człowieka boli brzuch, bo bardzo chce, a nie wie jak zrobić, aby było dobrze i nie trzeba było przesadzać - ja nie lubię barrrdzo przesadzać więc zawsze mam kłopot co i gdzie? A i tak zdarzają się wpadki jak z tymi brabantami. Posadziłam je w półkolu obok magnolii, a teraz uswiadomiłam sobie, że to gafa, bo będą osłoną ale bardzo nieefektowną. Mimo upału przesadziłam je w miejsce gdzie zasłonią mi tzw. gratownik czyli zapasowe dachówki, zbierane kamienie, smietnik. Będę je cięła na taki żywopłocik,są posadzone dość gęsto więc może coś z tego wyjdzie, a jak nie to eksmisja (to 5 szt. )to nie tragedia choć ja ubolewam nad każdą straconą roślinką. Miałam nic nie sadzić na ich miejsce przy magnolii ale jednak coś niskiego posadzę, bo to środek trawnika i tak mi jakoś łyso. Przesadzę dwa jałowce płożące, tzn. lekko płożące

unosza gałazki, rosną pomiędzy limkami, serbami i grabami i robi się tam ciasno więc akurat.Dokupię jeszcze trzy jakieś cyprysiki niskie, pomiędzy tymi roślinami , a magnolią w 1/3 koła posadzę trawy może jakieś kwiaty(byliny) jeszcze nie wiem, będę myśleć podczas upałów. Trawek kilka mam swoich - siewki

może dokupię red barona? To tyle

Pozdrawiam!