Chłopcy kibicuja mi przez okno, szkoda że jest zimno.
Jedna przyczepa ziemi już rozwieziona własnymi rękami. Jak się za nią wzięłam to myślałam ,że nie dam rady. Ale pomału taczka, po taczce i poszło. Ta to chyba do wiosny poczeka, chyba że mnie ktoś podkurzy....
Jedna przyczepa ziemi już rozwieziona własnymi rękami. Jak się za nią wzięłam to myślałam ,że nie dam rady. Ale pomału taczka, po taczce i poszło. Ta to chyba do wiosny poczeka, chyba że mnie ktoś podkurzy.... Mi też najlepiej taka robota idzie jak się wkurzę