Irenko, wyciągnęłam dzisiaj swojego 3 częściowego boscha i cięcie lawendy okazało się przyjemnością poszło migiem, a pamiętam ile męczyłam się przy lawendzie sekatorem.... całkiem bezmyślnie bo miałam już wtedy ten sprzęt, hahahaha... trzeba sobie ułatwiać życie
Pozdrawiam
Plany planami a życie lubi płatac figle wiec lepiej juz tam wole na spontana a sprzet sobie fajny kupiłas Irenko napewno ułatwi prace i szybciej bedzie musze tez o takim pomyslec, mam takie nozyce ale bardzo slabe akumulatory wiec poszły w kąt a tu czytam, ze prawie 2 godziny pracy to dużo Pozdrawiam
ojej, to z impetem ta wiosna do ciebie wpadła
a ja w kocu się wybrałam do ogrodu i nawet coś zrobiłam, ale pwoeim, że szło mi bez składu i ładu, wyszłam z wprawy
pracy w ogrodzie huk, nie wiadomo za co się chwycić