Hej Aniu! Jak u Ciebie kolorowo, liliowcowo. A u mnie tylko hortensjowo - anabelkowo, ... i niestety pogradowo

. Jak od czerwca trochę odrosło, to w piątek 5 lipca była poprawka. Z liści makaron się zrobił i teraz wszystko czernieje. Tylko anabelki jakoś ocalały, popodpierałam w tym roku porządnie.
A te wbrew wszelkim przewidywaniom znawców ogrodnictwa rosną jak szalone pod wielkim orzechem włoskim
Tam nic nie chciało rosnąć. Róża po 3 latach umarła. Miałam swoje sadzonki i zaryzykowalam. Trzeci sezon - tak wyrosły z dwóch pojedynczych patyczków.
Aniu, ja często zaglądam tylko nie ma czasu pisać. Buziaczki Jola
____________________
Jola - ogród, to co tygrysy lubią najbardziej...
Ogród na górze piasku....