Na froncie mam zakopane i zasypane całe barachło z budowy... kultura techniczna budowlańców, których sie nie dopilnowało... (Iza kulturę trzeba mieć.. to w kwestii Adamo). Nie dość, że są wykopaliska, to i ziemia taka nieurodzajna, po 2 miesiącach suszy zbita na kamień.. Chciałą mcałos urobić, ale się poddałam... robiłam dołki tylko pod baksiki.. cd nastąpi idę posadzić ostatniego

no to czekamy

M sadzi ostatniego....
Nawet nie chcę myśleć ile pracy trzeba będzie włożyć by wykuć na froncie.. na rabacie Danusiowej..
Zastanawiam sie jakim cudem rośnie mój klo palmowy.. ma sucho jak diabli, siedzi w wykutym dołku... na patelni w słońcu cały dzień.. to jakiś wysokogórski klon...

Walka po nocy... od rana do tej pory.. by wykuć dołki pod róże i posadzić 10 bukszpanów.... to jest ciężki rodzaj ogrodnictwa.... ja jestem zgon.. idę się myć i spać..


I eMuś się zlitował.. jemu trudno bo po chorobie.. ale walczył.... bo ja sie poddałam. Naprawdę.. zajadłą jestem, ale się poddałam.. padłam. 3 kulki do przesadzenia są.. już widzę.... grrrr
Straciłam zapał do roboty.. .czym więcej robię tym mam większy bałagan w ogrodzie.. .. wszytko zaczęte i nieskończone.... porażka i kosmos.. W domu pobojowisko, w ogrodzie nie lepiej.. W życiu więcej żadnej akacji nie posadzę,, korzenie były wszędzie.. nie do przecięcia łopatą.. Nie dość że wykopaliska, kamienie i beton, zbita glina.. to te wszechobecne korzenie.....

Piesio też pomagał.. teraz leży przy mnie i mówi ale sie zmęczyłem.



Teraz wygląda tak.. a jak za dnia.. wolę nie myśleć.. bo jak źle to mnie szlag trafi.

Aniu a u ciebie zaś wykopy i tyle doniczek do posadzenia ,ale dobrze że deszcz pada a u mnie nic -susza.

Bogusia tego deszczu tyle co kot napłakał... od 10 lipca spadło mniej niż 1 cm wody... pokropiło i przestało. Widzisz jak wygląda kopanie w suchej glinie?.... to kosmos.... jak za karę..

Jeszcze tyle doniczek... muszę wykopać liliowce i posadzić niskie, a te wysokie zrobić nowa rabatę.. czekam, aż trochę zmoczy ziemię, bo kuć już nie będę..


Cisy do posadzenia..

i wszytko na froncie do przesadzenia... trawki też do posadzenia...

I baksiki małe pstrolistne też w doniczkach....

A teraz zasłużone pifko .. i do mycia...

Aniu ale jak juz posadzisz to zobaczysz jak będzie pięknie

Wtedy Żonusia pod łapkę i pogwizdując spacerek po ogrodzie

Ania, czytałam kiedyś u angielskich dziewczyn (pamiętam, ze było to u Elfika z Puste pole z wysepką kwiatową), że przesadzając roże trzeba im oberwać po przesadzeniu wszystkie listki, żeby miała lepszy start i nie wysilała się na utrzymanie przy życiu tych co już są. Może podpytaj jeszcze dla pewności, ale ja na 99,9% pamiętam taką informację.

Obejrzałam tą prace jak w kamieniołomach i podziwiam determinację ... Ale efekty zamierzone pewnie tego warte

Skąd ja to znam prace w ogrodzie w ciemnościach.
Aniu nie poddawaj się, wkładasz tyle pracy w ogród, który już jest przepiękny, Każda kolejna zmiana, którą wprowadzasz czyni go jeszcze lepszym. No i najważniejsze pokazujesz wszystkim, że jak chce się mieć ładny ogród to trzeba się zdrowo napracować a nie siedzieć i narzekać.

Fajnie się robi,kulki bukszpanowe robią wrażenie