Bo nie mam o czym pisać..... uziemiona w chałupie..... troszkę zaglądam do Was.. nadrabiam, bo wreszcie nie muszę nadrabiać u siebie ma wątku i w ogrodzie
Los tak chciał... chociaż ja tak nie chciałam. ....
Pszczółka - po namyśle stwierdzam, że Iza pod wpływem koleżanek z ogrodowiska zamieniła się w Konstancje.. i wszytko możliwe... krwawnik kichawiec jak tylko sie da podzielić musi wylądować u Konstancji Nie będę taka jak ta z 4 piętra No właśnie szukałam nazwy aby poczytać co sie dalej z tym robi ................. poczytałam i pisze
da się podzielić ..
Bożenka Epodlas - mój M też planuje remont.... chce zrobić pomieszczenie gospodarcze na strychu... będzie bajzel jak ta lala.. będę łączyć sie w bólu..
kachat - nawet po nocach Cie straszę.... mus sie zmienić ...
Gosia - ja na dobrych wczasach wcale bym za Wami nie tęskniła... a jeszcze jakbym sie miała zamienić w mudżinkę.. i sam mahoń na ciele.. ale mudżinki i mahoniu u mnie nie będzie nie ten typ.. wiec pozostało by sie tęsknienie...
Joanno - ja tam przesadzam.. bo lubię przesadzać w realu i w przenośni.. ten typ tak ma.... ale jesień to dobra pora.... będę jeszcze w przyszłym tygodniu przesadzać bukszpany.. grubo ponad 20 szt... może śnieg nie spadnie i sie da
Gabrysia - nie jest źle..... ale nie jest idealnie.
Agata - pozdrawiam w takim razie najpierw pieski, a potem kotka i ich właścicielkę... i zaraz lecę do Ciebie.. bo pytałam się o ogarki, a nie byłam poczytać co odpowiedziałaś.. zwierzyniec masz prześliczny
Kasia - musi być dobrze, bo mnie M zaciuka.. wszytko wyciepałam...... dziś posadził cisy..... i patrzę na jego minę.. i nie jest to mina szczęśliwa..
Aniu - odpozdrawiam..nawet telewizor włączyłam.... i baaaaa sama bez pomocy M Zbędny cud techniki uruchomiłam....
Renia - jakie napięcie..chyba że moje.. szlag mnie trafia w domciu...
Antybiotyk mam do piątku...... szlajam sie po chałupie... grrrr i wcale nie widzę poprawy.. ja chorować muszę chodzą... bo takie domowy areszt wpływa dużo gorzej na mnie... zapalenie płuc wyleczyłam w 20 dni, bo nie poszłam na zwolnienie.. .. a głupie przeziębienie będzie mnie trzymać .. 30.....
Cześć Aniu. Co ja słyszę, że chorujesz. Spokojnie - to przejdzie a i ogród odpocznie od Ciebie ha ha ha.
U nas fachowcy zakończyli robotę. Opaskę zrobię sam na wiosnę no i jeszcze nowe balustrady będą.
Jak sobie poszli to chwyciłem się za własnoręczne ocieplenie styropianem stropu w garażu aby nie przeciągało do sypialni. Przywiozłem sobie 2 razy po 2 kostki dziesiątki, siatka, klej i do roboty. Już jestem na finiszu a pozostało jeszcze tylko połowę sufitu ładnie przygłaskać no i malowanie. Mam nadzieję że jeszcze zdążę posadzić cebule tulipanów. Pozdrawiam i zdrowiej.