Ja miałam taką paroć co korzeniami się rozrastała, nie mam jej juz 2 rok, a cały czas próbuje jeszcze u mnie wyrosnąć.
Pan Bylinowy to taka nie pozorna szkóła, tak na pierwszy rzut oka, a tyle rarytasów można u niego kupić.
Szkoda, że tak rzadko jestem w Rzeszowie ;(
Przypomnij mi na jakiej ulicy jest Pan Bylinowy.
lecę pytać o nazwę paproci a tu Krysia też wszczyna alarm ....piękne ...ty jesteś szalona żeby z aparatem ganiać w taka pogodę po ogrodzie ....rodonki i azalie dają tyle koloru ...też zerknęłam przez okno i wszystko w ognistych barwach teraz