I tu pies pogrzebany.... gdzie druga rabata, bo u sąsiada nie chcę...... stożki też odpadają, muszę kupić totka Ostatnio nikt nie wygrał..... mam szansę..
A to odnowiona bylinówka Na razie gra..
Tym razem mówię dzieciaczkom nie... z powodu oczka, psa...... nie jestem w stanie zagwarantować bezpieczeństwa, a wiem jak wygląda zlot zakręconych ogrodomaniaków.... dzieci mogą gdzieś umknąć uwadze.
Mój pies nie wychowywał sie z dziećmi... źle reaguje na bieganie, krzyki....a wazy 45 kg... wiec możę nie ugryzie, ale wystarczy że pobiegnie uspokajać...
Oczko ma nieutwardzony brzeg i kamienie są luzem, dzieci ciągnie do oczka i do ryb.... przejście jest bardzo wąskie.. łatwo wpaść, a brzegi strome, a oczko głębokie......
Z dziećmi zapraszam na indywidualne spotkania, ale na pewno nie na zlot.. no i jak powiem jednej że z dziećmi to i druga trzecia ,czwarta też.. wiec sprawiedliwie .... spotkanie bez dzieci. Któe bardzo lubię... ale nie tym razem i nie w tych okolicznościach przyrody..
Mam nadzieję, że nie obraziłam nikogo... jeżeli uraziłam to już nie mój problem.
Jak patrzę ja Twoje obwódki bukszpanowe to z zachwytu wychodzę z siebie i staję obok Strasznie szybko urosły! I różanka dzięki nim na prawdę wyglądają dużo lepiej, ale zmiany które szykujesz podobywują mi się Wg mnie rabata w L ma sens
Nawet nie wiedziałam, że u Bogdzi Twoje jeżówki do rozdania były...
Łubin na razie się podniósł, pewnie miałby większe szanse, gdybym mogła codziennie podlewać...
Chodź do mnie na róże, właśnie zaczęły
ptaszki ... nom ptaszki ptaszkami ale ten krajobraz w tle ... !!! ... berberys i hakone też som ok ...
różanka fakt igły się nie da wcisnąć (choć u Ciebie to in plus jak zwykle ... i ma to urok ) ... cóż Kazek wyjścia nie ma ... czeba upierdutać kawał trawnika i już ... nikt nie mówił, że będzie lekko ale spójrz na to z innej strony ... zawsze to więcej plewienia dla Małej a mniej koszenia dla Ciebie ... bo ja siem tu osobiście do kazimierza zwracam
no ewentualnie to ja mogę przygarnąć to co stanowi problemik ... wszak gdyby Anek po kraju roślinek nie rozrzucała to ja bym miała ogród tak jak ten nasz rodak by się najadł )))) ten to co pod wiezą Eiffla prawie po francusku obiadek zamawiał ...
w kwestii koszenia natomiast to wczoraj miałam debiut ... ale to już u siebie opisze bo wierzcie mi jest co ... powiem tylko z tym koszeniem to to nie jest takie łatwe jak wygląda !!!
Anius oklamalam Cie....upierdutaj mnie juz teraz i przy samej dupince...
Moja Katalpa ma 4 metry....a pisalam ze cos okolo 2 ...Nie wiem czy osleplam czy pomylili zamowienie ja pierdziu....nie dosc ze bede skrocona o glowe przez Ciebie...to jeszcze musze sie jakos wytlumaczyc sasiadowi, ze potrzebuje jego ogrod....na moja katalpe... Dlugo szukalam drzewa dla mojego potffora, cienia w ktorym moglby sie schronic przed sloncem...i dzieki Tobie, mam
Aniu, dziekuje teraz tak szczerze, ze pieknie pokazalas to drzewo, teraz bede miala kawalek Ciebie na bawarskiej ziemi....Katalpa Anna brzmi dumnie-nie sadzisz? Dziekuje...
Aniu i znów tak mimowoli trafiasz z tym zdjęciem do moich inspiracji....
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius