dubelek ... to nadmienię z kronikarskiego obowiązku, że fuzję malapantusa (czy jakoś tak

) z jeżówkami to ja nie wymyśliłam tylko natknęłam na takiż obrazek w jakimś angielskim ogrodzie

... a że obie roślinki posiadałam (mimo woli jak wiemy

) to się ucieszyłam i obrazek zapamiętałam

... fuzja jest piekna a swoje trzy kupki miskanta wiosną dzielę każdą na 3

... ten miskant jest niesamowity ... pięknie przyrasta ... pieknie wybrwiony a pióropusze to już majstersztyk matki natury