Marzena- na koncie coraz mniej, ale na rabatach coraz więcej

Ja zawsze powtarzam mojemu M że roślinki to inwestycja, nie tracą na wartości, a wręcz odwrotnie, im starsze tym droższe. Jak byś chciała sprzedać dom z wypasionych ogrodem, jego wartość na pewno będzie dużo wyższa. Ja się nie rozglądam za kupcem, ale uważam że rośliny to nie są pieniądze wyrzucone, czy utracone. I tym sposobem M nie narzeka, że kasy ubywa z portfela, a ja mam czyste sumienie, a wręcz jestem dumna, że pomnażam majątek
Agnieszka- z krokusów to fioletowe polecam, żółte jakieś takie malutkie są, myślałam, że one nie będą się wielkością różnić od fioletowych, nie wiem czy to na zdjęciach widać, ale fioletowe są ze 2x większe i dają zdecydowanie ładniejszą plamę. Może ja mam jakąś mikro odmianę, białych nie mam więc nie wiem jakie są.
Bogusiu, Urszulo- miło mi, że zaglądacie