Zbyszek właśnie w czasie kwitnienia trzeba to zrobić, tak miałam przykazane z pogotowia ogrodniczego, tam się wiele nauczyłam, po przekwitnęciu już widać chorobę, jeśli się pojawi, bo wcale nie musi, ale u mnie zawsze chorują więc muszę, liście przestają rosnąć a kwiatki nie opadają, tylko trzymają się takie zaschnięte drzewka, taki stan miałam dwa lata temu, udało się uratować, ale pryskania było znacznie więcej, miedzianem między innymi. Pozdrawiam
Odpowiadam wspólnie
Kamień leżał sobie przy drodze bardzo blisko mojego domku, mam dużo u siebie kamieni, ale zapragnęłam ciut większy Żon włożył na taczkę, którą przy okazji prawie rozwalił, ale jakoś dociągnął go na miejsce. Koszt więc zero, no może trochę Żon narzekał bo taczka nie chciała sama jechać, ostatecznie taczka też to wytrzymała, choć wygląd swój nieco zmieniła
Kamień został przewiercony na miejscu młoto wiertarką, poszło szybko- ogólny koszt począwszy od wiertła, po kratownice, a skończywszy na pompie i innych pierdółkach to ok. 350 zł, byłby niższy, ale zabrakło kabla i trzeba było jeszcze przedłużacz za ponad 100 kupić.
Zdjęcie poglądowe:
Gośka .. Jak gęsto sadziłaś te małe buksiki ?? Bo mam na opakowaniu paletki napisane że co 10 cm ,ale mi się wydaje ,że by trzeba gęściej .., i plizzzz wrzuć kopię do mnie , bo ostatnio nie nadążam
Gosia to posłuchaj styranego życiem i pracą w ogrodzie amatora
pryskamy wczesna wiosną tak jak wiśnie i śliwy teraz po przekwitnięciu wycinamy wszystkie gałęzie (wariant dla szczepionych na pniu) delikatny oprysk na łysą główkę i jak pędy trochę odrosną powtórka a następny rok mamy to co mamy