Aniu 
... Jak miło ,że jesteś

... ,mam taki młyn w pracy ostatnio ,że prawie nie wiem , jak się nazywam


... Wprawdzie dziś miałam trochę radości jak dostałam kwiaty na Dzień Matki ( że taka mama szkolna) i udało się przedstawienie po Śląsku " skąpca " czyli fenikfikera

Więc wybacz ,że nie zaglądam , postaram się nadrobić
Uśmiałam się z tej gnojówki z trawy

... Nie wiem ,czy jestem w stanie wyobrazić sobie ten zapach


... Mialaś gazmaskę czy szybciorem uciekałaś ??
Nie wiem , jak to jest z tymi mszycami.. Gdzieś czytałam ,że one idą na osłabione rośliny , bo one podobno cos wydzielają , co lubią mszyce i je to wabi ... Ale czy to prawda .. Nie mam pojęcia ..
Fakt ,że żarły mój bluszcz , a ja go z uporem maniaka puszczałam do góry ,kiedy on kciał na dół i się buntował i go żarły


.. A wicek rośnie w warunkach chyba sprzyjających, bo zdrowy i kwitnie i mszyc nie ma
Aaaa... Ale się rozpisałam


.. Buziam Aneczko
____________________
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji
CFS 2014 /
cz.I /
Ogród w sk.mikro cz.II
a obecnie
Mikro ogród-pączkowanie