Hahahhaaha każdy ma swoje miasto z takim Hotelem gdzie są gumowe ściany ...jak mieszkałam u Mamy to balismy się Fromborka a teraz zagraża mi Łuków....poczytałam i padłam ze śmiechu. Buziam z nareszcie deszczowego wschodu
Noo właśnie... Krecik .. Tak na nie narzekamy , ale oprócz szkód robią dużo dobrego... A ponieważ jeden opuchlak składa tysiąc jaj , więc sprawę należy traktować ze śmiertelna powagą
Twoje hortensje są ewidentnie przypalone słońcem. Moje też tak załatwiłam podlewając nieostrożnie po kwiatkach, Pomimo tego, że podlewałam wieczorkiem nagrzane kwiatki nie zniosły zimnej wody.
Te na które woda nie spadła wyglądają pięknie, u Ciebie jest tak samo.
Pozdrawiam
Elu .... Dzięki bardzo... Tylkoz ,że one nigdy nie były podlewane po kwiatach......bo kwiaty są na wysokości mojej głowy a lejemy do donicy..... Chyba ,że poranna rosa z lasu była tak obfita , a słońce zaraz z rana tak silne ,że to o to chodzi.... Bo innej opcji chyba nie ma......
Noooo walczę ... Mam już zbroję i hełm , tak jak rycerz z zakutym łbem ... Mam nadzieję ,że wygram .. A przynajmniej ,że sporą część armii wroga położę trupem
To jest jakieś wytłumaczenie... może być...
Dzisiaj to ja bym się już nie martwiła, myślę, że jeżeli liście masz zdrowe to nie ma się co martwić, za chwilę wszystkie kwiaty skończą swój żywot, a w przyszłym roku znowu pokażą swoją urodę.
Serdecznie pozdrawiam
No Gierczusia.. Twoje donice załapały sie do nagrody.. dasz wiarę???? A tak ich nie chciałaś.. przyznaj sie.. głupio ci ...
Oj takich miejsc bez klamek to prawie każdy rejon ma... Nie daj sie złapać, i pamiętaj po snopie światła nie da sie chodzić... .. znasz ten dowcip o dwóch wariatach???