Gierczuś.. ja tylko miedzy wierszami przeleciałam.. ... sorki.. też nieczasowa jezdem
Młody załatwił rękę.. dobrze , że nie na wakacje.. bo spaprane by były....

Wiec mogło być gorzej
W ilości urazów mojego synusia nie przebijesz.. da sie przeżyć

Jak ratowali go na nartach na Słowacji od wstrząsu mózgu i nieprzytomności.. (pomijam moje słowa, że kurcze nie mamy ubezpieczenia.. wyrodna matka)... to jak odzyskał przytomność i mówił ratownikom że ma złamaną rękę (synuś miał ok. 14 lat).. to aż ich opieprzyłam, że jak moje dziecko mówi, że ma złamaną rękę , to ma złamaną rękę.. a że był nieprzytomny długo i nie miał skóry na twarzy.. to rzecz drugorzędna... Najważniejsze, że ubezpieczenie było w karnecie
Za 5 dni szusowaliśmy na nartach na Słowacji... ale ubezpieczenie wykupiłam..

Dziecko w gipsie

A więcej to opowiem prywatnie.. bo mnie uznają za matkę sadystkę
Lustro z mieszkania poszło na przymiarkę.. no leżę ze śmeichu...
Jaszczur oswojony .. zwierzęta znaja dobrych ludzi.. dlatego mnie mijają jaszczurki i uciekają
Patrz wyżej opowieść o dziecku
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.