Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Blokersi w ogrodzie

Pokaż wątki Pokaż posty

Blokersi w ogrodzie

Debra 11:36, 14 kwi 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Joasiu, przyszłam zobaczyc jak nasi w Albionie się mają, bo wiem z własnego doświadczenia, że to trudny kraj do asymilacji. Ciekawam Twoich relacji z okolicznymi miejscowymi.

Nie mogę wprost uwierzyć w bałagan, jaki zastaliście w ogrodzie, Kto tam mieszkał? Chyba nie Anglicy

Mieszaksz w pieknym miejscu, zresztą cała Anglia jest piękna, no i masz skok do Walii. Z wypraw wakacyjnych polecam wędrówki krajobrazową ścieżką wzdłuż zachodniego wybrzeża Walii.
O Haverfordwest aż do Snowdonii. Niesamowite widoki, a macie tak blisko.

Powodzenia w cywilizowaniu ogrodu i ogólnie w 'ukorzenianiu się' w Anglii
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
Mala_Mi 12:34, 14 kwi 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Blokersi działają pełna parą..... ale jak córcia pomaga to inaczej być nie może..
Na temat poziomowania to się nie znam... tzn my poziomowaliśmy tak, że mam takie ustrojstwo z kątowników długie na 2 metry i ciężkie. Zaczepiliśmy do tego sznurek.... i ciągaliśmy tak długo aż teren się wyrównał.. Oczywiście wcześniej było urabianie ziemi glebogryzarką, dosypanie piachu (bo u nas glina) i torfu... taniec z walcem.. a potem ciąganie kątowników by wyrównać teren. To nasze domowe sposoby na równy trawnik
Sorki za nieskładne myśli, ale temperatura mi mózg wyżera.. i gotuje szare komórki
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Joasia 15:08, 14 kwi 2013


Dołączył: 18 sty 2013
Posty: 126
Debro, witaj! Nie taki ten Albion straszny, jakoś oswoiliśmy Wyspę
Dzieci tu przyszły na świat, przyjaciele się znaleźli wśród miejscowych (niezrównani przy obsłudze
młota pneumatycznego w ulewie ) i tak nam latka upływają, nie wiadomo kiedy, a myślelismy, że tylko na rok - 2 wyjeżdżamy
Poprzedni właściciele to Amerykanin i Irlandka. Urządzili nas pięknie z tym bajzlem, nie ma co.
Rzekomo zorganizowali ekipę sprzątającą, a my uwierzyliśmy starszemu, sympatycznemu państwu.
Niestety, ślad po nich zaginął, a śmietnik został...
Walię bardzo lubimy i odwiedzamy regularnie. Mamy tam swój biwakowy punkt ulubiony

Aniu, dzięki za patent z kątownikami Chyba tez będziemy zmuszeni kombinowac więc każda rada na wage złota. Zaraz popędzę do męża, co na koparce dzis znów wymiata i wszystko mu opowiem, co dziewczyny radzą
Zdrowiej! Dziękuję podwójnie, że mi tu mimo gorączki służysz radą i wsparciem :*
____________________
Blokersi w ogrodzie
weronika77 19:37, 14 kwi 2013


Dołączył: 09 sty 2012
Posty: 3203
Witaj Joasiu. Ja się też przywitam i zakotwiczę na dłużej. Ciekawa jestem chrzcin i rewolucji ogrodowej po spotkaniu z Danusią. Pozdrawiam wiosennie.
____________________
weronika77 - Bajkowy ogród weroniki, Wizytówka
Bogdzia 19:37, 14 kwi 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Zaglądam i trzymam kciuki za prowadzone prace.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Debra 20:12, 14 kwi 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Joasia napisał(a)
Debro, witaj! Nie taki ten Albion straszny, jakoś oswoiliśmy Wyspę
Dzieci tu przyszły na świat, przyjaciele się znaleźli wśród miejscowych (niezrównani przy obsłudze
młota pneumatycznego w ulewie ) i tak nam latka upływają, nie wiadomo kiedy, a myślelismy, że tylko na rok - 2 wyjeżdżamy
Poprzedni właściciele to Amerykanin i Irlandka. Urządzili nas pięknie z tym bajzlem, nie ma co.
Rzekomo zorganizowali ekipę sprzątającą, a my uwierzyliśmy starszemu, sympatycznemu państwu.
Niestety, ślad po nich zaginął, a śmietnik został...
Walię bardzo lubimy i odwiedzamy regularnie. Mamy tam swój biwakowy punkt ulubiony


To gratuluję, bo bywa różnie. W sumie mieszkałam w Anglii około 10 lat i chociaz wiem, jak niezwykle uprzejmi sa Anglicy, to wiem też, że ich 'splendid isolation' siedzi w nich bardzo głęboko

Oby zatem tylko tak dalej, ale jak rozumiem, to już ogromny staż i czujecie się 'miejscowi'.

Poprzedni właściciel oszczędzili na transporcie śmieci, niestety spadło to na Was. Niefajnie, ale 'water under the bridge'

Rekomendując Walię, nie pomyślałam, że mieszkacie tam dość długo i zapewne znacie ją jak własną kieszeń

Będę wracać by podziwiać co dalej, a i dziękuję za wizytę u mnie i takie miłe słowa. No i zapraszam do mnie ponownie.
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
Joasia 23:27, 14 kwi 2013


Dołączył: 18 sty 2013
Posty: 126
Debro, będę zaglądać do Ciebie regularnie bo bardzo tam u Ciebie inspirująco
A w której części Anglii mieszkałaś?
Ja myślę, że mieliśmy sporo szczęścia trafiając, przypadkiem w sumie, do Bristolu.
I równie sporo szczęścia do spotykanych ludzi.
Walii nie znamy aż tak dobrze (np. Snowdonia dalej tylko w planach)
ale jeździmy tam na biwaki i na spływy kajakowe, a im dzieci starsze, tym dłuższe
i bardziej dalekosiężne wypady mamy zamiar uskuteczniać Nigdy tez nie byliśmy w Szkocji
ale wszystko przed nami

Weroniko, witaj! Ja to Ci powiem w tajemnicy, że trochę mam pietra przed tą rewolucją
Narazie koparka i błoto po kolana w miejscu gdzie kiedyś będzie wreszcie ogród...
____________________
Blokersi w ogrodzie
Margarete 15:40, 15 kwi 2013


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
Witaj Joasiu, ja pododbnie jak ty zaczynam swoja przygode z ogrodowiskiem, choć z ogrodem mam do czynienia juz od kilku lat i oczywiście popełniłam wiele błędów w nasadzeniach a poza tym to co ja szumnie nazywam "ogrodem" ma sie nijak do teych cudowności które oglądam tu na forum. Jakkolwiek poniewaz jestem była blokerką ( nawet wieżowco-blokerką ) więc ten mój kawałek zielonego trawnika dawał mi radośc od lat. Teraz postanowiłam nareszcie zrobic z nim porządek. Póki co zbieram siły, kasę, inspiracje i pomysły oraz wiedze z ogrodowiska... a tak po prawdzie to czekam na zbudowanie ogrodzenia od strony sasiadów aby móc ruszyc z przygotowywaniem rabaty. Ale u ciebie widze niezły ruch, działacie cięzkim sprzetem i na pewno będziecie mieli pieknie. A jeszcze przy wsparciu dobtych dusz z forum i samej szefowej osobiście - to oho, ho
Powodzenia!
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Debra 20:47, 15 kwi 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Joasia napisał(a)
Debro, będę zaglądać do Ciebie regularnie bo bardzo tam u Ciebie inspirująco
A w której części Anglii mieszkałaś?
Ja myślę, że mieliśmy sporo szczęścia trafiając, przypadkiem w sumie, do Bristolu.
I równie sporo szczęścia do spotykanych ludzi.
Walii nie znamy aż tak dobrze (np. Snowdonia dalej tylko w planach)
ale jeździmy tam na biwaki i na spływy kajakowe, a im dzieci starsze, tym dłuższe
i bardziej dalekosiężne wypady mamy zamiar uskuteczniać Nigdy tez nie byliśmy w Szkocji
ale wszystko przed nami


Joasiu, zaglądaj, u mnie zawsze coś się dzieje
Mieszkałam długo na południu, w Southsea, ale to było w latach 70-tych !!!!
Potem wielkrotnie Londyn, także ostatnio przez 5 lat, jeszcze przed EU.

Szkocję oczywiście polecam, może mniej te wysokie partie (dzieci), ale okolice Oban np. czyli możliwość wypadu na Hebrydy i degustacje słynnego miejscowego produktu....

O ile ogród pozwoli, ale kiedyś pozwoli, jak się uporacie z tymi podstawowymi porządkami.
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
Joasia 22:57, 15 kwi 2013


Dołączył: 18 sty 2013
Posty: 126
Wiesz, Debro, ja myslę, że Anglicy się mocno otworzyli na emigrację.
Pewnie starsi ludzie i czytelnicy The Sun pozostaną w okopach niechęci
ale młodzi, żądni wiedzy i wrażeń są otwarci i ciekawi nowych relacji.
Z resztą, jak raz na jakis czas odwiedzamy Londyn, to się pół żartem, pół serio zastanawiamy
czy tam jeszcze jacyś prawdziwi Anglicy zostali??
No i ogród musi pozwolić się wyrwac czasem. Jeszcze nie jesteśmy gotowi na taką
zażyłą relację z ogrodem, żeby nie móc go zostawić na jakiś czas
Jak patrzę na Twój wątek, to tylko się utwierdzam, że człowiek musi wiele zobaczyć,
poznać, przejechac kawał świata i wtedy jest gotowy na ogród i pięknie mu wszystko wychodzi!

A u nas walka z równaniem poziomów trwa. Oj, nierówna to walka, nomen omen.
____________________
Blokersi w ogrodzie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies