Zamelduję się z naszym ciekiem pewnie w przyszłym roku. Tylko, że nasz nie jest w sumie na naszej działce tylko przy naszej granicy. Ale chciałam wzmocnić brzegi roślinami, bo nam podmywa. Część cieku jest przy ogromnej skarpie naprzeciwko i tam jest taki fajny zakątek. Po postawieniu ogrodzenia będziemy decydować. Inspiracji tu jest mnóstwo.

Koniecznie coś zrób z tym, może być naprawdę ciekawa aranżacja i widoki z działki.

Tak myślę, ale ogrom pracy mnie naprawdę przeraża, a czasu i funduszy ciągle za mało. Ale meldować się będę, bo może ktoś coś podpowie i chociaż trochę będzie ładniejsza. W tym roku było bardzo dużo wody i obok podtopienia.

Stworzyłaś przepiękny zakątek wykorzystując walory działki, na nasze hobby pieniędzy, czasu do realizacji pomysłów zawsze jest za mało, ale jak mówi moja ciocia systematycznie małymi łyżeczkami ... i będzie jeszcze piękniej. A tak na marginesie to jesteś najlepszym przykładem, że inspiracja i podpowiedzi osób z forum potrafi zdziałać cuda. Pozdrawiam

Pomysł wydaje się ciekawy, ale jak to zrobić czy jak to wygląda w praktyce, trochę ciężko mi to sobie wyobrazić szczerze mówiąc.

Wystarczy wejść na zdjęcia na początku tego wątku i można to sobie wyobrazić, albo na wizytówkę Tamaryszka

Gardenarium napisał(a)

Trzeba wiosną załozyć buty rybackie i pozbyć się tej mazi liściastej, posadzić w nurt też rośliny, potem będzie to jak w naturze, ale coś "musi zjadać" tę materię organiczną i oczywiście jej nadmiar trzeba usuwać.

a co "zjada" materię organiczną? W stawie mam jej nadmiar i gazy zabijają życie. Niestety nie mogę osuszyć stawu i wyczyścić. Może EMy? (Efektywne Mikroorganizmy).

Materię organiczną zjadają rośliny żarłoczne. Ale takiej masy już nic nie przerobi, staw się wypłyci i będzie zamierać życie biologiczne w stawie.

Trzeba go oczyścić.
Emy to nie do tego celu. Trochę pomoże, ale niestety sprawy nie załatwi.

Gardenarium napisał(a)

Materię organiczną zjadają rośliny żarłoczne. Ale takiej masy już nic nie przerobi, staw się wypłyci i będzie zamierać życie biologiczne w stawie.

Trzeba go oczyścić.
Emy to nie do tego celu. Trochę pomoże, ale niestety sprawy nie załatwi.

No tak, właściwie wiem o tym bo już długo szukam rozwiązania.
Dzisiaj trafiłem na wątek o ciekach. Jakże inspirujący!
Nakłady na osuszenie stawu i wyczyszczenie są jedną z przyczyn które wpływają na decyzję o sprzedaży. Staw jest JEDYNIE dekoracyjny z powodu złodziei. Takie inspiracje jak w wątku "Naturalny strumień, ciek wodny, rów w ogrodzie", miłe głosy forumowiczów mocno chwieją postanowieniami o sprzedaży.
Dziękuję za odpowiedź Szefowo.
Można na Panią liczyć
Pozdrawiam

To i ja dołożę kawałek naszej przygody z rowem. Rów na naszej działce ma długość 25 metrów, płynie przez kilka miejscowości i od dwóch lat zmienia się po opadach w rwącą rzekę, która zalewa nam pół ogrodu mułem. Co roku trzeba było go pogłębiać i wybierać naniesiony muł(koszmarna robota, ogromny wysiłek i do tego co z nim robić?)zdecydowaliśmy utwardzić dno i podeprzeć brzegi by nie podmywała ich woda początkowo wyglądał podobnie jak to co widać na końcu, istny busz, pokrzywy, czarny, bez, maliny i samosiejki wiśni.


Jeden z brzegów jest o wiele wyższy i bardziej stromy niż drugi

trzeba było podeprzeć wyżej