Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodoterapia czyli uspokojenie wśród tylu spraw :)

Ogrodoterapia czyli uspokojenie wśród tylu spraw :)

boguslawa_ma... 19:35, 18 wrz 2013


Dołączył: 26 gru 2012
Posty: 7522
Aniu czy ja dobrze widze te połówki brzoskwin na cieście to z pestkami?
Dziś dostałam brzoskwinie od sąsiadki ale kwaśne, może coś upieke
Ja też robie przetwory tylko nie ma kto jeść wczoraj robilam powidla ze śliwek.
Sałatek nie robie bo na nie smakują,ale będe robić buraczki-surówkę.
____________________
Bogusia-moja działka Bogusia-moja działka
anna_g 20:48, 18 wrz 2013


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
asc napisał(a)
Ja darń zbieram i składuję na kupię.. po roku jest już dobra.. zużywam na inne rabaty Teraz magazyn zrobiłam w przyszłym warzywniaku.
Z powodu psa i gliny co się nosi do domu z takich przekopanych rabat (kilka razy dziennie musiałabym myć podłogi i zmieniać pościel, bo łapkami do łóżeczka sie wpycha kolega) dlatego unikam takich miejsc
Jak już, to latem czy wiosną lecę randapem, potem glebogryzałka i rabata gotowa... ale wszytko z powodu psa, któy lubi takie świeże i przekopane grządki do leżenia i też kopania
Dlatego walczyłam by zdążyć przez mokrą porą roku zrobić trawnik, bo inaczej bym miała masakrę.. moje 45kg w futrze potrafi błota nanieść dużo.. i to kilka razy dziennie.
Miałam to napisać ,ale musiałam już kończyć.
Z tego też powodu mam korę na rabatach.. pies po tym chodzi i błota nie nosi... pomijam kwestię chwastów


Widzisz Ania - dobrze że mi na to zwróciłas uwagę. Moje futerko co prawda waży dużo mniej ale też biega ciągle po ogrodzie a potem po domu... hmmm... Nawet jeśli i tak zdecyduję się na "wywrotki" to przynajmniej muszę przemyśleć jak to zabezpieczyć żeby mi tam piesa nie ganiała.
Właśnie żal mi wyrzucać tej darni a nie bardzo mam miejsce do tego żeby ją gdzieś złożyć.
Muszę się zdecydować do przyszłego piątku co robię bo mój Żon wlaśnie w swoim "tajniackim" kajeciku zapisał, że w piątek: "ogród Ania" co oznacza iż ma zamiar pomóc. No i jeszcze kciuki trzymać muszę coby pogoda w ten piątek była bo inaczej to mi przepadnie i juz
____________________
Ania Ogrodoterapia - 2013-2015 *** Ogród z czereśnią 2019
anna_g 20:52, 18 wrz 2013


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
boguslawa_madejska napisał(a)
Aniu czy ja dobrze widze te połówki brzoskwin na cieście to z pestkami?
Dziś dostałam brzoskwinie od sąsiadki ale kwaśne, może coś upieke
Ja też robie przetwory tylko nie ma kto jeść wczoraj robilam powidla ze śliwek.
Sałatek nie robie bo na nie smakują,ale będe robić buraczki-surówkę.


Hi hi hi Bogusiu, na szczęście nie - bo bym musiała chyba w totka na dentystę wygrać Ułożyłam je do góry środkiem - czyli widać tam miejsce po pestce. Tak jakoś wyszło

Tak to jest z tymi przetworami - najpierw sie człek urobi, potem to stoi kilka lat a potem trzeba wyciepać Dlatego ja rzadko przetwory robię... W tym roku jednak dostałam jakiegoś "pałera" i zapowiedziałam rodzince że nie ma to tamto - dobre czy nie -będziemy jeść

A dzisiaj to stwierdziłam, żem goopia totalnie bo od trzech godzin robię z papryką - pieczona papryka marynowana w oliwie... trzy godziny i.... 4 małe słoiczki... no chyba mnie pogięło że siem tam brzydko wyrażę za co Cię bardzo przepraszam

Pozdrawiam Bogusiu
____________________
Ania Ogrodoterapia - 2013-2015 *** Ogród z czereśnią 2019
anna_g 21:02, 18 wrz 2013


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Genialne pomysły Ani asc na sadzenie cebulowych - "ku pamięci" i zachwycaniu się co jakiś czas

https://www.ogrodowisko.pl/watek/2438-ogrodnik-mimo-woli-cd?page=1464
____________________
Ania Ogrodoterapia - 2013-2015 *** Ogród z czereśnią 2019
Kindzia 22:24, 18 wrz 2013


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
U mnie też nie ma kto jeść...przy ostatniej przeprowadzce wywaliłam grzyby marynowane ... stare jakieś. Kompoty robię tylko, jak dostanę owoce od sąsiadów. Ostatnio też z brzoskwiń robiłam. O przepraszam, mam tez kilka z porzeczek i agrestu, ze swoich
Jak sobie przypomnę robienie zawsze w największe upały (taka złośliwość aury była) ogórków konserwowych...nie...już nie...
Dlatego podziwiam Was wszystkie Dziewczynki...że Wam się chce, ja zgnilizna najwidoczniej już jestem. I nawet papryki nie robię...może parę słoików na rok zjedzą, nie opłaca mi się ta robota.

Dzięki Aniu, list miłosny już napisałam do Ciebie
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
anna_g 07:59, 19 wrz 2013


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Kindzia - list miłosny przeczytałam

Kompotów to ja wcale nie robię bo kiedyś wywalałam chyba 8 letnie Ogórki to owszem zjadamy, paprykę też wiec to spoko. Przecier no to wiadomo - zupa.
Niestety w tym roku mnie "zasypało" brzoskwiniami - bo rodzice wyjechali na parę dni a akurat teraz brzoskwinie dojrzewają i to jakiś urodzaj na nie jest.... Dostałam "w darowiźnie" więc jakoś muszę przerobić. Bedę później z nich ciasta piec - innego wyjścia nie ma
____________________
Ania Ogrodoterapia - 2013-2015 *** Ogród z czereśnią 2019
Kindzia 08:51, 19 wrz 2013


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Z brzoskwiniami to akurat szybciorkiem...gorzej z porzeczkami...

Buziolek
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
anna_g 09:08, 19 wrz 2013


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Kindzia napisał(a)
Z brzoskwiniami to akurat szybciorkiem...gorzej z porzeczkami...

Buziolek


To fakt - i tak dobrze że ich jeszcze nie trzeba obierać ze skórki
____________________
Ania Ogrodoterapia - 2013-2015 *** Ogród z czereśnią 2019
Kindzia 09:13, 19 wrz 2013


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
No nieeeee...na to bym nie wpadła
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
gierczusia 16:37, 19 wrz 2013


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
anna_g napisał(a)
Kindzia - list miłosny przeczytałam

Kompotów to ja wcale nie robię bo kiedyś wywalałam chyba 8 letnie Ogórki to owszem zjadamy, paprykę też wiec to spoko. Przecier no to wiadomo - zupa.
Niestety w tym roku mnie "zasypało" brzoskwiniami - bo rodzice wyjechali na parę dni a akurat teraz brzoskwinie dojrzewają i to jakiś urodzaj na nie jest.... Dostałam "w darowiźnie" więc jakoś muszę przerobić. Bedę później z nich ciasta piec - innego wyjścia nie ma


Nie ma to jak zupa z" żywych " pomidorów ... Nawet do słoika wciśniętych ... W tym roku kcialam się pierwszy raz za pomidorki zabrać ... A potem było tak ciepło , że mnie mega lenistwo wzięło i nie zobiłam.... Mam mocne postanowienie poprawy na przyszły rok ... Ciekawe co z tego wyjdzie ??

A z tymi ciastkami z brzoskwiniami to fieszzzz, jak będziesz miała za dużo to my chętnie pomożemy ta ciasta " zutylizować "
____________________
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji CFS 2014 / cz.I / Ogród w sk.mikro cz.II a obecnie Mikro ogród-pączkowanie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies