Też lawendy nie mam...ale po tych Twoich widokach mówię, że... jeszcze nie mam

Piekne klimaty u mnie lawendy bardzo dużo, ale będzie jeszcze więcej, realizuje nowy pomysł, o ile po drodze znowu czegos nie zmienię!
u mnie wiosny juz nie ma, zima na całego!

Agniesiu!
Witam Cię serdecznie!
Pogoda za nic nie chce się poprawić Jak nie pada śnieg, to pada deszcz i tak w kółko. A wieje....
Dobrze, ze chociaż pogoda ducha dopisuje

A ja sobie bruk szlifuję po Twoich ścieżkach...... i upajam się zapachem
U mnie lawenda nie rośnie bo glina .... jedynie na skalniaku się trzyma

Danusiu Sz., Betko, Iwo, Tomku, Haniu, Bialofiolet, Aniu G., Kasiu, Irenko, Marysiu, Aniu asc dziękuję za odwiedzinki.

Jeśli chodzi o lawendę to u mnie jest w większości odmiana lawendy wąskolistnej "hitcote blue". Lawenda lubi ziemię gliniasto-piaszczystą z dodatkiem gruzu wapiennego - gleba o odczynie zasadowym.

Aniu asc - ja też mam glinę, ale pod lawendę trzeba glebę dobrze zmieszać z piaskiem i żwirem wapiennym, można dosypać pokruszone skorupki z jajek, od czasu do czasu podsypać Dolomitem, sadzić na lekkim wzniesieniu, by woda nie stagnowała w korzeniach, lecz miała odpływ - to najwazniejsze zasady.

Podstawowa zasada: lawenda nie lubi gleby zbyt żyznej, bo wtedy "wylega' i staje się brzydka.

Marysiu, jasne że tak, pogoda ducha musi dopisywać, skoro tej meteorologicznej brak.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

Ps
Wszystkie moje porady dotyczące uprawy lawendy wynikają z własnych obserwacji i doświadczeń.

Macham i pozdrawiam

AgnieszkaW napisał(a)

W 2006 roku było tak...

Z czego jest ten gęsty zielony pagórek ? Świetnie wygląda, ale nie umiem wymyślić co to jest

AgnieszkaW napisał(a)

To w takim razie specjalnie dla Ciebie Iwo i wszystkich odwiedzających jeszcze raz lawendowe klimaty

I właśnie do tych klimatów grusza wierzbolistna pasuje jak ulał !
Z szarości i "srebrności" mogę polecić szałwie lekarskie, zwłaszcza gatunek i odmianę 'Berggarten'. Świetna będzie też Lavatera 'Barnsley', słonisz, wierzba szwajcarska i pewnie wiele innych.
Wapienie rewelacyjne, ale nie zazdroszczę bo mamy piaskowiec . Ja wyznaję zasadę, że w ogrodzie należy używać tego co jest w okolicy. Pomijając koszty transportu to po prostu pasuje.

Tomku, to była jedna z pierwszych roślin, które kupiłam na skalniak, wtedy jeszcze nie było w szkółkach opisów, mogę tylko powiedzieć, że kwitnie na żywo pomarańczowo, kwiatostany ma podobne do gęsiówki, ale wyższe i brzydsze, brzydko przekwita, liście drobne, podłużne, lepiej wygląda nie kwitnąca, trzeba ją często odmładzać, by zachowała formę. U mnie było jej troche za sucho i zostalo mi jej niewiele (bo traciła ladny wygląd). Na niektórych zdjęciach widać ją kwitnącą. Pozdrawiam

Tomku, zgadzam się, że w ogrodzie należy używać lokalnego kamienia, bo wygląda tam naturalnie, jakby tam był od zawsze. Dzięki za podpowiedzi, szałwie lekarską srebrzystą mam, ale rośnie tak duża i gęsta kępa, że musiałam ją przesadzić w inne miejsce.

Tomku, czy znasz trawę 'festuca glacialis' (kostrzewę lodową) oraz 'Helictotrichon sepervirens' odmiany "Saphirsprudel" i jeszcze 'Melico ciliata' - chciałabym te trawy posadzic u siebie na dość suchym podlożu, co o nich sądzisz (myślałam jeszcze o ostnicach, ale u nich chyba z zimowaniem ciężko)?