Dziękuje za odwiedziny u mnie i liczę na pomoc Przeszłam się również po Twoim ogrodzie - Piękny taki bajkowy i te widoczki

Woda, ogień i powietrze... trzy żywioły.... i nie ma na nich mocnych ... dobrze, ze reszta ocalała. Chociaż szkoda i reszty

A ja narzekam na opady ,bo woda stoi w każdym dołku ale takich szkód to jeszcze nie miałam .. Też mieszkam na ''góreczce'' ze sporym spadem i przy dużych ulewach mam potok nawet na podwórku ale wszystko raz dwa zleci bo mam już tak zrobione rowki aby woda szybko zlatała .. zaczyna się ładna pogoda to pomalutku wszystko wróci do normy tylko szkoda włożonej już pracy ..

Dobrze że jednak ogród masz wyżej. Faktycznie przy rzeczce trzeba zostawic teren na ewentualne wylewy. Miłego dnia.

Kto by pomyślał, że z takiej małej rzeczki zrobi się taka wielka. Ale miejsce na wylewy całe szczęście jest i dom wyżej, to najważniejsze. U Was deszcze, a u nas sucho i ciepło, czekamy na deszcz, ale taki delikatniejszy, chociaż w środę zapowiadają burze, oby nie były gwałtowne.
Pozdrawiam

Oj straszna sprawa z takim żywiołem. Az trudno uwierzyć, że z takiej rzeczki powstała taka wielka i silna woda. Przykro, że masz straty, szkoda, ale w sumie nie jest tak źle. Dobrze, że dom i ogród są wysoko.

Z tą pogodą trudno trafić. U jednych sucho, u drugich powódź. Cieszę się, że skończyło się na małych stratach. Pzdr.

W takich sytuacjach dochodzę do wniosku, że człowiek maluczki jest i niewiele może
Pozdrawiam i cieszę się, że straty mimo wszystko niewielkie

Ała!

Agnieszko!
Skąd taka powódź ? Przecież ogród masz na sporym wzniesieniu?!